Chcemy więcej – chciałoby się powiedzieć po wysłuchaniu odczytanego wczoraj w naszych kościołach listu Episkopatu na Niedzielę Świętej Rodziny. Tekst nie był długi, ale za to bardzo konkretny i esencjonalny. Najważniejsze, że dotknął tego, co jest istotą chrześcijańskiego życia.
Teoretycznie wiemy, że Jezus narodził się dla wszystkich; że trzeba nam pojednania i wzajemnego przebaczenia. Zwłaszcza wśród wyznających tę samą wiarę. Ale tylko teoretycznie.
Koniec czekania. Ostatnie godziny. Nadchodzi. Jeszcze chwila i będzie wśród nas.
Od kilku dni ze wszystkich stron można usłyszeć jedno słowo. Ponoć magiczne. Wigilia.
Nie da się zewangelizować czegoś, co się przekreśla. Trzeba o tym pamiętać podejmując decyzję: każdy we własnym życiu i życiu swojej rodziny. Nie zawsze da się przeprowadzić sprawy „wzorcowo”.
List o. Wiśniewskiego nie jest w swej istocie zbiorem pretensji i narzekań. Przede wszystkim jest prośbą o rozmowę o Kościele wewnątrz Kościoła.
Jeśli ktoś nie jest usatysfakcjonowany osiągnięciami Polaków, musi wiedzieć, że jest jedna taka dziedzina, w której nie mamy sobie równych
Relacje Watykan-Chiny przypominają walkę Dawida z Goliatem, w której stawką są prawa człowieka.
A o jakim Kościele ja marzę? Życie każdego dnia podsuwa nowe odpowiedzi.
W prostych czynnościach odkrywamy podstawy tego, co można nazwać filozofią spotkania.