Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Tak wielu się dzisiaj pobiera, nie wiedząc, jaką rolę odgrywa wiara w ich życiu małżeńskim.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Mój komentarz do komentarza: GW naprawdę nie jest warta komentarza, szczególnie samego rzecznika Kardynała.
www.niezalezna.pl
http://niezalezna.pl/67716-stanislaw-dziwisz-do-prezydenta-dudy-liczymy-ze-od-sierpnia-w-polsce-bedzie-lepiej
To kto tu klamie?
Ale zostało wam PeŁowcy już niewiele dni i na pośredniak !!!
Część społeczeństwa marzy, aby prezydent elekt ustąpił albo chociaż przestał kłamać.
Jest szansa, że to się spełni?
https://www.youtube.com/watch?v=yPfmgGF7Ioc&feature=youtu.be&t=2m16s
o tajemnicy Bożego Ciała i udziału w tym ludu Bożego, nie miałaby Gazeta wyborcza pretekstu do nadinterpretacji,
jak to inni KULAwo...określają....
As,podobasz mi się, że mi wyjaśniasz sytuację i
że też nadinterpretacją 'zgrzeszyłem"...Ale nie żądaj też ode mnie cudu, żebym na to, co wyczytałem w GN jeszcze tam poszukiwał rzetelnej informacji, bo przecież sprawa tego nie wymagała.
Gdyby homilia była wygłaszana, tak jak by tego sobie życzy GW i Ty, to by ks. kardynał zasłużył na pochwałę. Nie musiałbyś tez jej słuchać.
Jednak nie była, i Bogu dzięki.
Fuj Gazeto na Wybory dla czerwonych i brunatnych kandydatów...!
matki Zydow..Antysemityzm,mysle wyciszy sie lub wycisza go prawdziwi Polacy.Po co od razu Eugeniusz napisal,ze GW jest faszystowska.Pocztaj wiersz o dr Kahanie.
Jednym słowem to pismo, znane ze ścigania antysemitów, tym razem SAMO użyło antysemickiej nienawiści do tego kandydata na prezydenta, który nie spodobał się temu pismu najbardziej. Takiego zachowania nie powstydziłby się przecież nawet Józef Goebbels...!
Za komuny "recenzowano" artykuły, książki itp. w Warszawie na Mysiej, albo je dopuszczając do publikacji, albo nie. Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk dbał o to, żeby komunistycznej ideologii nikt nie podważał, ani "wiodącej roli" PZPRu. Cięte języki nazywały to cenzurą.
Po 1989 ludzie z Czerskiej dalej "recenzowali" dbając o ciągłość całego procesu. A ponieważ nie mogli i nie mogą tego robić przed publikacją, uderzają w autorów po publikacji, jeśli coś nie odpowiada głoszonej przez nich ideologii lub podważają władzę partii, które wspierają. Negatywna opinia z Czerskiej powodowała natychmiastową utratę dobrego imienia, ostracyzm w środowisku, a często i utratę pracy. I nie było żadnego prawa do obrony. Tekst w wiadomym organie prasowym był dowodem ostatecznym i niepodważalnym, a zarazem wyrokiem, od którego nie było instancji odwoławczej - poza samym organem, ma się rozumieć.
Trochę się jednak w tej sprawie zmieniło. Kiedyś autorzy panicznie się bali Czerskiej. Dzisiaj takiego panicznego strachu już nie ma, i jakby ludzie mniej są skorzy do szykanowania na podstawie donosów prasowych wiadomego organu prasowego, no chyba, że chodzi o funkcjonariuszy PO lub Ruchu Palikota. W Gdańsku np. po donosie tego organu, Wojewoda rozważa zwolnienie dyrektorki szkoły, bo nie chciała zwolnić z pracy matki Marysi Kołakowskiej po donosie wspomnianego organu:
http://m.niezalezna.pl/67746-tylko-u-nas-zwolnia-dyrektorke-bo-nie-chciala-wyrzucic-anny-kolakowskiej
Dla tych co nie pamiętają, Marysia Kołakowska zaprotestowała przeciwko bluźnierczej sztuce Golgota Picnic i za to była szykanowana.