Wcale nie trzeba jechać do Włoch, w Łączniku kult świętego "od miłości i chorób, szczególnie psychicznych i nerwowych" też rośnie.
Muszą pokonać stres, opanować głos, ale przede wszystkim rozumieć, co czytają ludziom uczestniczącym w liturgii.
Czy jej historia to namacalny dowód na bezpośrednią ingerencję Boga w dzieje ludzkości?