Ponad 2 tysiące Polaków i prawie 400 młodych z Europy, Ameryki Południowej i Polinezji przeszło przez miasto.
- W momencie zrobiło się całkiem czarno. Czołgali się, dopóki nie skończył im się tlen w aparatach ucieczkowych. Potem już tylko robili dziury w lutniociągu i czekali - powiedział nam w szpitalu bliski jednego z dwóch górników uratowanych po tąpnięciu na "Zofiówce".
38 mieszkańców Polinezji Francuskiej - mieszkańców Papeete na Tahiti - przyjechało do Jastrzębia na Światowe Dni Młodzieży. 19 z nich zamieszkało u rodzin w parafii NMP Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w dzielnicy Dubielec. Pozostali - w parafii świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bziu Zameckim. Na zdjeciach - Tahitańczycy i młodzi wolontariusze z Jastrzębia-Dubielca.Zdjęcia: Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Jastrzębie odzyskało swój najstarszy zabytek: dzwon, który ma prawie pół tysiąca lat.
- Przeprowadzone dotychczas badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 22 osób - powiedziała rzeczniczka placówki Marcelina Kowalska.
Przebycie 22,5 tys. km do Polski zajęło im trzy doby... Jastrzębie przywitało gości z Tahiti.
Mówimy 5 tys. kazań i nikt się nie nawraca - mówił młodym w Kołobrzegu ks. Dariusz Jastrząb.
Jezuicka parafia w nadmorskiej Jastrzębiej Górze jest pierwszą w Polsce, w której można składać ofiary przy pomocy kart płatniczych.
– Przez 20 lat picia zrujnowałem życie swoje i moich najbliższych. Bardzo kochałem żonę i dzieci, ale w rozgrywce z alkoholem oni przegrywali – przyznaje Krzysztof z Jastrzębia-Zdroju, niepijący alkoholik.
„Czego ode mnie oczekujecie?” – zapytał strajkujących górników KWK „Borynia” ks. Antoni Łatko, proboszcz z Jastrzębia-Szerokiej. Było to przed południem 17 grudnia 1981 r. Zebrani w cechowni zdjęli hełmy i zawołali: „Rozgrzeszenia i modlitwy!”.
Ten wielki święty jest zapalonym teologiem wcielenia Logosu, Słowa Bożego, które "stało się ciałem i zamieszkało wśród nas".