Niedaleko Wieliczki zakotwiczyła Arka. Na pokład przygarnia mieszkańców najbliższych miejscowości, którym – z powodu niepełnosprawności intelektualnej – trudno znaleźć bezpieczną wyspę.
- Przyjechał Spes, czyli nadzieja z Katowic - tymi słowami co roku witał ich ks. Helmut Piechota z Jełowej.
– Chciałam żyć zwyczajnym życiem z osobami z niepełnosprawnością, a nie tylko uczestniczyć w rozmaitych akcjach – mówi Bernadeta Mróz z Gogolina, która od października mieszka we wrocławskim domu L’Arche.
Dom, jakich wiele w okolicy. Tylko w oknach brakuje firan. Z ulicy, zwłaszcza późną porą, wszystko widać jak na dłoni. Wspólny posiłek, praca, odpoczynek, modlitwa. I jeszcze, ten dom ma własne imię: „Effatha”, tzn. otwórz się.
Po co nam wydział teologiczny i jak będzie rozwijał się dalej? Z nowym szefem WTL UŚ ks. dr. hab. Antonim Bartoszkiem rozmawia ks. Paweł Łazarski.
Czy słabi i odrzuceni mogą być mistrzami życia? Odpowiedź na to pytanie leży blisko nas.
Są dzieci, którym trzeba pokazać „mentalność rybaka”, by nauczyły się wygrywać. Są też dorośli, którzy potrzebują podpowiedzi, jak znaleźć życiową drogę.
Kiedy przed dwoma laty postanowili jechać do Lourdes, niektórzy uważali, że to szalony pomysł. Dla wielu – nie tylko chorych – była to jednak podróż życia. Wrócili przemieni. Powtórka w maju.
Rozmowa z Jeanem Vanier, założycielem wspólnoty Arka (L’Arche). Tekst pochodzi z kwartalnika "eSPe".
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Świdnickiej świętowało jubileusz. To czas podsumowań i spojrzenia w przyszłość.
Św. Cyprian był biskupem w niełatwych czasach. III w. po Chrystusie, Afryka Północna. Chrześcijanie raz po raz doświadczali fali rzymskich prześladowań.