To, co usłyszałem z ust owego Czecha: „Dobrze, że Europa ma Polskę”, w innym świetle pozwoliły mi spokojnie i z przekonaniem przyjąć słowa abpa Jędraszewskiego. Tak, mamy wiele do zaoferowania Europie.
Dyskusje na wiadome tematy stają się coraz bardziej męczące. Zwłaszcza gdy są dwubiegunowe. Jesteś po jednej albo drugiej stronie. Trzeciej drogi nie ma?
Spotkaliśmy się przy stoisku z papryką. „Wie ksiądz, w polityce jeszcze gorzej”.
Zdaniem naocznych świadków masakr dopuścili się żołnierze etiopscy i erytrejscy.
Gdy Franciszek prosił w oknie, by w ciszy pomodlić się do przyjaciela drogi naszego życia, a młodzi to zaproszenie podjęli, nie było cudu. Zareagowali normalnie.
Dyskusja wokół dyskusji na temat ludobójstwa w Rwandzie jest coraz głośniejsza. I coraz bardziej jestem przekonana, że nie doprowadzi do niczego, poza wzajemnymi urazami.
Wiem, że to mało spektakularne – choć malownicze. A jednak „właśnie na takich spotkaniach buduje się nową Europę i jej jedność”.
Luigina nie ma pretensji do Pana Boga. Jest Mu wdzięczna, że żyje – ona sama i jej proboszcz, ks. Krzysztof. Wierzy, że zniszczenia uda się odbudować. I że za rok znowu na wakacje przyjadą do niej wnuki.
Bp Andrzej Iwanecki do księży: Zostaliśmy przez Pana posłani do przemiany świata, którą każdy z nas powinien zacząć od samego siebie.
"Nigdy wcześniej w historii świata nie zdarzyło się...".
Św. Jan z Avili, najwybitniejszy przedstawiciel XVI-wiecznego kaznodziejstwa hiszpańskiego...