Wojna wiele osób zmusiła do życia w ukryciu i pod zmienionym nazwiskiem. Wśród nich był ks. Stefan Wyszyński, który schronienie znalazł w pałacu Zamoyskich w Kozłówce. Tam jako ks. Okoński, nazywany również "Basią", mieszkał w latach 1940-41.
Pojechał do Indii, żeby przez pół roku żyć z trędowatymi.
O piętnowaniu wierzących, studentach nieznających samych siebie i kapłanach-oficerach z o. Maciejem Okońskim OP, duszpasterzem gdańskiej „Górki”, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
Na środku stało wielkie biurko. Pod ścianą proste wąskie łóżko, nad którym wisiał krzyż. Były jeszcze niewielka szafa i biblioteczka. W takim lokum w pałacu w Kozłówce zamieszkał ks. Stefan Wyszyński, który podczas wojny był jednym z gości państwa Zamoyskich.
– Duszpasterstwa akademickie mają towarzyszyć studentom na drodze ich wiary – mówi ks. Łukasz Idem, diecezjalny duszpasterz akademicki.
Legenda głosi, że w momencie aresztowania, wrzucił do Łaby katedralne klucze. Po latach, gdy opuścił celę, znalazł je w żołądku wyłowionej ryby...