Aresztowanie mecenasa Marka P., pełnomocnika kilkunastu parafii i zgromadzeń zakonnych w sprawach rekompensat majątkowych, posłużyło "Gazecie Wyborczej" i politykom lewicy do rozpętania antykościelnej histerii.
Gdy biskup chciał udzielić mu święceń kapłańskich, Efrem, nie wiedząc, jak oprzeć się naleganiom mistrza, udał, że popada w szaleństwo.