publikacja 18.08.2009 12:48
Gorące źródła Europy To miejsce kłopotliwe dla Polaków. Stojąc pod murami klasztoru w Siergiejew Posad, czuję się jak Szwed pod Jasną Górą.
Szkoła przetrwania
– Przybywali tutaj ludzie nawet w okresie największych prześladowań religijnych w czasach bolszewickich – opowiada mi o. Aleksy, wychowanek miejscowej Akademii Teologicznej, który kończy obecnie studia podyplomowe na MGIMO, znanej moskiewskiej uczelni przygotowującej kadry dla dyplomacji. – To prawdziwy cud, że nawet Stalin nie zniszczył tego miejsca, choć klasztor zamknięto zaraz po rewolucji, a miejscowi wandale zrujnowali dzwonnicę i rozbili potężny dzwon, dar jednego z carów.
W latach 30. zmieniono nazwę miasta na Zagorsk, dopiero w 1991 r. wrócono do starej. Po wojnie tutejszy ośrodek akademicki był najważniejszą uczelnią prawosławną, którą ukończyli wszyscy nasi patriarchowie i większość biskupów. Tutaj przetrwała sławna szkoła pisania ikon, której uczniowie odrodzili tę sztukę we współczesnej Rosji.