Na fakt, iż Papież Franciszek pragnie, aby w centrum spotkania w Rio de Janeiro stanęła osoba Jezusa Chrystusa wskazał w komentarzu redakcyjnym redaktor naczelny "L'Osservatore Romano", Giovanni Maria Vian.
Tekst zatytułowany "Głos Jezusa" przetłumaczyła i opublikowała na stronie: http://www.osservatoreromano.va redakcja edycji polskiej watykańskiego dziennika.
Oto tekst artykułu w tłumaczeniu na język polski:
Bezpośrednie przygotowania do pierwszej podróży międzynarodowej Biskupa Rzymu, wziętego „niemal z końca świata”, charakteryzowały trzy proste, ale bardzo znaczące gesty. Jakby swoiste triduum, będące wprowadzeniem do Światowego Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro, ogłoszonego z woli Benedykta XVI. Pierwszy to serdeczna wizyta, złożona poprzednikowi – z którym, co jest już bardziej niż oczywiste, pozostaje w głębokiej syntonii – aby razem z nim się pomodlić i prosić go o duchowe towarzyszenie w przeddzień tego nowego ważnego światowego spotkania katolicyzmu, który jest żywotny i pełen energii, jak to się okazało w czasie spotkań w Kolonii, w Sydney i w Madrycie.
Niespodzianką była później długa, cicha modlitwa przed bardzo starą ikoną Dziewicy, Salus Populi Romani, czczonej w bazylice Matki Bożej Większej, do której nowy Biskup udał się już parę godzin po wyborze na konklawe. Jak zwykły wierny, także i przy tej okazji Papież Franciszek zaniósł Matce Bożej kwiaty. Później – na znak nieustającej modlitwy – zapalił świecę, na której widniał symbol Dnia w Rio, i poprosił obecnych o modlitwę, ufność i pokutę w intencji podróży.
I wreszcie w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański, która naznacza godziny dnia, przypominając o tajemnicy wcielenia Chrystusa, po raz trzeci Papież prosił, aby modlić się w intencji spotkania w Brazylii, które nazwał „tygodniem młodzieży”, a którego istotę zręcznie ujął w paru słowach: „Bohaterami w tym tygodniu będą młodzi ludzie. Wszyscy, którzy przybywają do Rio, chcą usłyszeć głos Jezusa, słuchać Jezusa: Panie, co mam zrobić z moim życiem? Jaka jest moja droga?” Pytania te – dodał – z pewnością nie dotyczą tylko spotkania w Brazylii.
Przez te trzy gesty Papież Franciszek chciał zatem wyraźnie ukazać główny cel tego tygodnia, rozpoczynającego się w Rio de Janeiro, spójny z niemal już 30-letnim szlakiem Światowych Dni Młodzieży, ustanowionych z woli Jana Pawła II – jest nim uwydatnienie tego i zaświadczanie o tym, łącząc kontemplację i służbę, że Chrystus ma być na centralnym miejscu. Jak dopiero co powiedział, komentując fragment Ewangelii, przedstawiający Martę i Marię: „Dla chrześcijanina służenie i miłosierdzie nie są nigdy oderwane od głównego źródła wszelkiego naszego działania, a mianowicie słuchania Słowa Pana, trwania – jak Maria – u stóp Jezusa, w postawie ucznia”.
A zatem słuchanie głosu Tego – który się nie narzuca, ale „stoi u drzwi każdego stworzenia ludzkiego i puka”, zgodnie z obrazem z Apokalipsy – będzie prawdziwą istotą Światowego Dnia Młodzieży. Po podróży na Lampedusę, będącej pamiętnym i poruszającym znakiem solidarności z ludzkością najczęściej zapominaną i cierpiącą w naszych czasach, właśnie Rio de Janeiro jest pierwszą metą międzynarodowej podróży tego pontyfikatu, podobnie jak była nią Kolonia dla Benedykta XVI, na inny Dzień Młodzieży, który był zorganizowany z inicjatywy jego poprzednika. Jest to szczególne następstwo spotkań, które naznaczyło powrót obydwu Papieży, z pewnością nie zaplanowany, na ich rodzime ziemie – wówczas do serca Europy, dzisiaj do Ameryki Łacińskiej.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.