W cieniu Smoleńska

Brak komentarzy: 0

Andrzej Macura Andrzej Macura

publikacja 11.04.2013 13:09

Czołówki gazet (i nie tylko czołówki) zdominowały dziś sprawy okołokatastrofosmoleńskie. Warto jednak zauważy także inne tematy.

Na stronie A7 w Rzeczpospolitej dwa artykuły. Jędrzeja Bieleckiego „Złamany Kodeks Napoleona” o wprowadzeniu we Francji „homoseksualnych małżeństw”, a niżej Jerzego Haszczyńskiego „Złe czasu dla chrześcijan. I trochę nadziei” o sytuacji chrześcijan w Egipcie. Może to przypadek, ale zestawienie jest dość znamienne.

„Legalizacja związków homoseksualnych będzie pierwszą poważną obietnica wyborczą, jaką spełni Francois Hollande. Wobec załamania gospodarki, rekordowego bezrobocia i powtarzających się skandali korupcyjnych w rządzie to rzecz dla niego kluczowa” – tłumaczy jeden z ekspertów, na którego powołuje się autor artykułu. Czyli będzie jak w Hiszpanii za czasów Zapatero. Igrzyska zamiast chleba. Smutne, ale widać nie tylko u nas brakuje włodarzy, którzy byliby zainteresowani dobrem obywateli, a nie tylko sposobem na utrzymanie władzy i płynących z tego profitów.

Gdy przeczytać drugi tekst, o sytuacji chrześcijan w Egipcie, uderza, że tam mechanizm jest podobny. Choć póki co nie można powiedzieć, że ginie tam więcej chrześcijan niż dawniej, ilość antychrześcijańskich ekscesów zaczyna budzić poważne zaniepokojenie. Zwłaszcza to – jak pisze autor artykułu – że do ataków na chrześcijan włączają się policjanci. Widać że Bractwo Muzułmańskie rządzące dziś Egiptem nie ma pomysłu na zaradzenie realnym problemom Egipcjan. Dlatego przymyka oko na kanalizujące gniew ludu antychrześcijańskie ekscesy.

W sumie nic nowego, prawda? Przecież podobnymi motywami kierowali się już prześladujący chrześcijan rzymscy władcy. „Chrześcijanie dla lwów” – bo to oni rozsadzają porządek społeczny i wywołują gniew bogów – było dobrym sposobem na ukrycie niekompetencji w kierowaniu państwem. A że przy tym można usprawiedliwić swoją bezinteresowną złość wobec chrześcijan…

W Dzienniku Zachodnim  (wyjątkowo nie ma w nim nic o obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej) artykuł Pawła Wrońskiego „Smutna prawda o nas: kogo Ślązak nie lubi”. To o badaniach przeprowadzonych w całej Polsce, ale autor wybrał z nich to, co charakteryzuje mieszkańców Śląska. Kogo więc nie lubimy na Śląsku? Świadków Jehowy, Romów i chorych psychicznie. Gejów oczywiście też nie bardzo. Mieszkańcy Śląska niekoniecznie znajdują się w czołówce „nielubiących”, ale jednak, ogólnie, wypadają nie najlepiej. Podobno daleko nam do otwartych mieszkańców Warszawy, ale…

Przepraszam bardzo, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś na pytanie w stylu „czy chciałbyś mieszkać obok osoby chorej psychicznie” odpowiada twierdząco i mówi, że nie miałby nic przeciwko temu, to albo nie wie o czym mówi albo kłamie. Oczywiście chory psychicznie nie musi sąsiadom przeszkadzać. Zwłaszcza jeśli przyjmuje leki, nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Polecam jednak rozmowy z ludźmi, którzy mieli za sąsiadów alkoholowych degeneratów czy „zbieraczy” wszystkiego, co tylko możliwe. Nie wierzę że pijackie awantury, walenie po nocy do drzwi, zasikana klatka schodowa czy – w przypadku zbieraczy – wszędobylski smród staroci powiększony przez niechęć delikwentów do mydła nie przeszkadza. Oczywiście tacy ludzie nie mieszkają na odgrodzonych osiedlach ze strażnikami przy bramach. A ile może być w takich deklaracjach prawdy najlepiej pokazują fakty z ostatniego dwudziestolecia: nie tylko protesty tzw. porządnych i zapewne uważających się za bardzo otwartych obywateli przeciwko powstaniu na osiedlu ośrodka MONARu, ale i przeciwko domowi dziecka czy hospicjum. Bo nieruchomość straci na wartości, bo dzieci będą patrzyć…  

Deklarować można wszystko. W praktyce.. Wiadomo… A przy okazji warto zauważyć, że robienie z tolerancji bożka tylko prawdziwej tolerancji szkodzi. Wszystko jest dobrze, dopóki inność zwyczajnie sobie jest i nie wchodzi na „moje terytorium”. Ból i trud zaczyna się, gdy zaczyna mi utrudniać życie. Wtedy piewcy tolerancji zazwyczaj znajdują powód, by ten konkretny przypadek dodać na listę wyjątków. Ot, choćby przyklejając łatkę faszysty…

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..