Benedykt XVI jest wstrząśnięty terrorystycznym zamachem na placówkę ONZ w Abudży. Zginęło 19 osób, a osiem odniosło rany.
Telegramy kondolencyjne w imieniu Ojca Świętego wysłał watykański sekretarz stanu. Ich adresatami są prezydent Nigerii Jonathan Goodluck oraz sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
W wyniku eksplozji samochodu wypełnionego materiałem wybuchowym, do jakiej doszło 26 sierpnia, zginęło 19 osób, a osiem odniosło rany. Wśród ofiar są zarówno pracownicy oenzetowskiej placówki, jak i przypadkowi przechodnie. Do zamachu przyznali się islamscy fundamentaliści z ugrupowania Boko Haram. Benedykt XVI apeluje do nich o nawrócenie. „Porzućcie drogę śmierci i przemocy. Wybierzcie życie i godziwy dialog” – czytamy w telegramach. Papież zapewnia też o modlitwie za zabitych, rannych oraz pogrążonych w żałobie.
Sposób, w jaki dokonano zamachu w Abudży, był dużym zaskoczeniem – stwierdził miejscowy ordynariusz katolicki, abp John Olorunfemi Onaiyekan. W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego zaznaczył on, że Boko Haram, którego nazwę można przetłumaczyć jako „Zakazać zachodniego wychowania”, było już znane wcześniej z agresywnej działalności. Nie spodziewano się jednak, że celem tego skrajnego ugrupowania stanie się placówka Narodów Zjednoczonych, a metoda zamachu będzie przypominała kraje, gdzie szerzy się terroryzm. Może to oznaczać, że Boko Haram jest wspierane z zewnątrz – stwierdził nigeryjski hierarcha.
„Samobójcze ataki to rzecz zupełnie nowa w Nigerii – powiedział abp Onaiyekan. – Nie da się tego zrozumieć i trudno jest bronić się przed takimi grupami... Mamy nadzieję, że apel Ojca Świętego zostanie wysłuchany. Podobne wezwanie wystosował sułtan Sokoto – zwierzchnik muzułmanów w Nigerii. Zażądał on zaprzestania podobnych aktów przemocy i potępił wczorajszy zamach. Cały naród nigeryjski, tak chrześcijanie, jak i muzułmanie, jest tu zgodny. Jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by popierał te osoby. Nawet trudno ustalić, z kim tu rozmawiać, nawet jeśli ktoś chciałby podjąć dialog. Cel naznaczony przez terrorystów jest oczywiście nieosiągalny: uczynienie z całej Nigerii kraju talibów. A przecież połowa mieszkańców to chrześcijanie. A poza tym tutejsi muzułmanie nie chcą takiego rodzaju islamu. Jak zatem bronić się przed nimi? Myślę, że poprzez zjednoczenie wszystkich sił politycznych i religijnych”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).