Jutro uroczystymi, ekumenicznymi Nieszporami odprawianymi w Bazylice Świętego Pawła za Murami zakończy się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Będzie nim przewodniczył Papież Franciszek, a udział wezmą delegacje ekumeniczne z całego świata. Ks. dr Andrzej Choromański z Dykasterii Popierania Jedności Chrześcijan, wykładowca na Uniwersytecie św. Tomasza, „Angelicum” zwraca uwagę, że modlitwa o jedność nie powinna ograniczać się do jednego tygodnia, ale jest wezwaniem na cały rok.
W rozmowie z Radiem Watykańskim duchowny zwrócił uwagę również na praktyczne wymiary ekumenizmu. „Ekumenizm ma wiele wymiarów. Jednym z tych wymiarów jest oczywiście działanie, współpraca praktyczna dla dobra ludzkości i ta współpraca obejmuje np. promocję pokoju i angażowanie się tam, gdzie są sytuacje konfliktowe czy wojny. Dlatego dzisiaj Kościoły chrześcijańskie współpracują bardzo ze sobą np. na Ukrainie czy organizując pomoc ekumeniczną dla Ukrainy. Jeszcze wspomniałbym o jednym wymiarze, który jest bardzo ważny, a mianowicie, pielęgnowanie dobrych relacji pomiędzy odpowiedzialnymi za Kościół, pomiędzy tymi, którzy są liderami kościelnymi. To jest wymiar ludzki, ale jest on bardzo ważny, bo on pomaga później rozwiązywać różne trudne sytuacje czy jakieś napięcia pomiędzy wspólnotami. Jeżeli te relacje pomiędzy odpowiedzialnymi za Kościół są dobre, to również przekłada się to na relacje pomiędzy wiernymi, że one również stają się lepsze – zaznaczył ks. Choromański. - To, co nas łączy w dzisiejszych czasach, to niestety męczeństwo naszych wiernych z różnych Kościołów, którzy są prześladowani. O tym mówi przy różnych okazjach Papież Franciszek. Podczas jednego ze spotkań, w którym uczestniczyłem powiedział do delegacji różnych Kościołów, że my chrześcijanie powinniśmy się wstydzić tego, że ci którzy nas prześladują lepiej rozumieją naszą jedność, bo kiedy przychodzą nas prześladować czy nawet zabijać, to nie pytają się, czy ty jesteś katolikiem, czy jesteś zielonoświątkowcem, czy jesteś prawosławnym. Wystarczy, że masz w ręku Biblię albo krzyż na piersi i to już jest powód do męczeństwa.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).