Wiara bierze się ze słuchania. I… z czytania. „Ta książka zmienia życie” – słyszymy czasem w reklamach. Bywa, że nie są to jedynie tanie chwyty marketingowe. Zresztą posłuchajcie sami…
Nudził się jak mops. A jak na złość ten hulaka, kochający pojedynki i hazard wojak z krwi i kości, który zasmakował rycerskiego życia i wiedział, czym pachną zaszczyty, zmagania na polu bitwy i skoki adrenaliny, nie miał pod ręką żadnych ulubionych lektur. Był uziemiony, bo w 1521 roku pod Pampeluną kula armatnia rozorała mu nogę, a źle złożoną kończynę trzeba było łamać i nastawiać. Po leżące obok łóżka „Życie Chrystusa” Ludolfa Kartuza i żywoty świętych opisane w „Złotej legendzie” Jakuba de Voragine sięgnął, jak sam przyznawał, z nudów. Gdybyż wiedział, jaki wpływ będzie miała ta lektura… nie tylko na niego, ale i na setki tysięcy ludzi, którzy po Ignacym Loyoli będą powtarzali hasła: „metody rozeznawania duchowego”, „ćwiczenia duchowne”, „tantum quantum”, czy „ocalenie zdania bliźniego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).