Minął rok, odkąd Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała epidemię wirusa Covid-19 za problem globalny i ogłosiła, że mamy do czynienia z pandemią. Choć w tym czasie stworzono kilka szczepionek, w tym zatwierdzony w tych dniach kontrowersyjny preparat firmy Johnson & Johnson, to wciąż jesteśmy dalecy, aby ogłosić zwycięstwo nad koronawirusem.
Miniony rok był także czasem cennych doświadczeń, pełnym terapeutycznych eksperymentów, które pozwoliły opracować w miarę jasny system opieki nad pacjentem zakażonym Covid-19. „Mimo wielkich wysiłków i ogromnego poświecenia ze strony pracowników służby zdrowia, liczba zakażeń znów wzrasta, dlatego nie wolno nam stracić czujności” – uważa Luigi Guardati, lekarz z rzymskiego szpitala im. św. Filipa Neri, który pracuje na oddziale ratunkowym, a więc na pierwszej linii frontu w walce z wirusem.
Krajem o największej liczbie zakażonych i zmarłych jest obecnie USA. Aktualnie choruje tam 30 milionów osób, co stanowi jedną czwartą wszystkich zakażonych na świecie. Prezydent Joe Biden zapowiedział, że do 1 maja wszyscy obywatele amerykańscy zostaną zaszczepieni. Jeszcze poważniej sytuacja wygląda w Brazylii, gdzie w ciągu jednego dnia odnotowuje się 75 tys. nowych zakażeń i ponad 2 tys. ofiar. W ostatnich dniach sytuacja pogarsza się również w Europie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.