„Jak może być przyjacielem Boga, godnym życia wiecznego ten, kto nie poświęca się, gdy jest to konieczne, by iść drogą Bożych zaleceń, rezygnując z niedozwolonych przyjemności, z kaprysów pychy, próżności, zachłanności, skąpstwa, przesadnych wygód, braku miłosierdzia i sprawiedliwości wobec bliźniego, strząsając z siebie jarzmo codziennego krzyża lub dźwigając go niechętnie, nie upodabniając się i nie jednocząc z krzyżem Chrystusa?” - siostra Łucja z Fatimy)
Góra nawrócenia
Droga ludzkości może nieraz prowadzić do sfer mrocznych i bezpowrotnych. Kultura, nauka, ideologia i technika usiłują zmienić definicję życia. Mogą one wpływać na początek życia i jego koniec, mogą dokonywać niszczycielskich zamachów na samą naturę ludzką. Również w krajach chrześcijańskich, demokratycznych i rozwiniętych, korupcja, konsumpcjonizm i samobójstwa, rozwody i narkomania, aborcja i eutanazja stanowią sygnały głębokiego kryzysu, którego nikt nie może ukryć. Ludzkość potrzebuje nawrócenia, potrzebuje odwrócić się od tego, co jest grzeszne i w swojej naturze neguje Boży porządek. Niektórzy naukowcy przekonują, że współczesna nauka, już w krótkim czasie, będzie w stanie udowodnić, że Boga nie ma. Stwierdzają również, że są coraz bliżej Jego odkrycia przez naukę. W swojej pewności nie ukrywają, że drżą wtedy o Jego los. Religia, według niektórych uczonych, postrzegana jest jako naturalny produkt uboczny funkcjonowania ludzkiego mózgu. Są i tacy, którzy dostrzegają w niej ewolucyjne przystosowanie, dzięki któremu gatunek ludzki mógł przetrwać.
Czasem odnosi się wrażenie, że nasza cywilizacja obrała sobie za cel „uśmiercić” Boga, a wielu żyje tak, jakby Go w ogóle nie było. W perspektywie wielu zagrożeń, jakim współczesny chrześcijanin musi stawić czoło, idąc pod prąd, a nie z prądem kłamliwych ideologii i tendencji, trzeba sobie zadać pytanie: kto lub co jest w stanie wypełnić pustkę spowodowaną brakiem Boga?
Na tle problemów współczesnego świata odmiennie zaznacza się sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej. I chociaż mówi się w tym miejscu o tym, co – według dzisiejszych trendów życia – jest niemodne, wielu ludzi z kraju i zagranicy właśnie tu odnajduje sens swojego życia. Kalwaria Pacławska to prawdziwy wulkan modlitwy. Tutaj od przeszło trzech wieków nieprzerwanie przychodzą rzesze pielgrzymów, aby prosić, czynić pokutę i dziękować. Tutaj każdy kamień zdaje się być „przesiąknięty” do cna modlitwą i łzami tysięcy a może i nawet milionów pielgrzymów. Kalwaryjskie Dróżki są niemym świadkiem przemiany wielu ludzkich serc. Wielu mogłoby powiedzieć w tym miejscu: „Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem” (Ps 138).
Od początku XVII wieku ważnym elementem kultu Męki Pańskiej stały się Kalwarie, które w sposób symboliczny miały odtwarzać miejsca święte z Palestyny, związane z Męką i śmiercią Zbawiciela. Kościół pw. Znalezienia Krzyża św., nad którym opiekę sprawują ojcowie franciszkanie od 1668 roku, w swojej zasadniczej sylwecie nie uległ zmianom od czasów ufundowania przez Szczepana Dwernickiego. W XIX i w XX wieku dokonano architektonicznej modernizacji wnętrza, której przyczyną były między innymi pożary. Zniszczeniu uległ wówczas klasztor, obiekty gospodarcze i zewnętrzne elementy architektoniczne kościoła. W trakcie dwóch poważnych pożarów uszkodzeniu w żaden sposób nie uległo wnętrze świątyni. Zjawiskom tym przypisywano cudowną opiekę Matki Bożej. Kościół zbudowany został na planie krzyża łacińskiego w stylu barokowym. Świątynia składa się z trzech naw i posiada bazylikową formę. W jej głównym ołtarzu znajduje się XVII wieczny krzyż. Szerzenie kultu Męki Pańskiej i nabożeństwa do Matki Bożej stało się odwiecznym celem duchowych synów św. Franciszka z Asyżu. Kalwaryjski klasztor ulokowany jest na szczycie góry o wysokości 465 m n.p.m. Ze względu na obecność cudownego obrazu Matki Boskiej Kalwaryjskiej to niezwykłe sanktuarium często nazywane jest Jasną Górą Podkarpacia. Jest to miejsce pątnicze, które nie ogranicza się tylko do świątyni i klasztoru franciszkanów, ale rozciąga się również na okoliczne wzgórza i doliny. Poprzez różnorodność swoich kapliczek przybliża wiernym tajemnice wiary zaczerpnięte z życia Jezusa i Jego Matki. Kościół z łaskami słynącym obrazem Matki Bożej osadzony jest na szczycie wzgórza, które w biblijnym znaczeniu jest szczególnym miejscem spotkania Boga z człowiekiem. Tak jest i tu – w Kalwarii Pacławskiej, gdzie wielu ludzi na nowo spotkało w swoim życiu Boga.
Jerozolima na Podkarpaciu
Kalwaria Pacławska to niewielka miejscowość położona w południowo – wschodniej Polsce, tuż przy granicy z Ukrainą. Jest mała, niepozorna, lecz czarująca. Ze względu na szczególny kult Męki Pańskiej to sanktuarium nazywane jest również Jerozolimą Wschodu. Historia tego miejsca sięga roku 1665. Wtedy to Andrzej Maksymilian Fredro, po swoim powrocie z Jerozolimy, rozpoczął na swoich ziemiach budowę stacji Męki Pańskiej z kościołem i klasztorem dla ojców franciszkanów. Na początku kościół i klasztor były drewniane, podobnie jak i część kaplic kalwaryjskich. W połowie XVIII wieku Kalwaria zaczęła podupadać, a budynkom groziło zawalenie. Jednak dzięki hojności Szczepana Dwernickiego, w 1770 roku, przystąpiono do budowy nowego kościoła i klasztoru, tym razem z kamienia i cegły. Kalwaryjskie wzgórze znajduje się w najbardziej na północ wysuniętej części Karpat Wschodnich. Topografia tego miejsca fascynująca, gdyż cechuje je duże podobieństwo z krajobrazem Jerozolimy. Od strony wschodniej rozciąga się pasmo gór o nazwie Ubocz. Na północy występuje pasmo gór zwane Górą Oliwną i Kopytańską. Zaś na południu widoczne są Karpaty. Dwa duże wzniesienia przecięte są doliną, która ma obrazować Dolinę Jozafata. Płynie w niej rzeka Wiar, która jest odwzorowaniem biblijnej rzeki Cedron. Długość Drogi Krzyżowej w kalwarii wynosi około 1662 m. Pielgrzym przybywający do Kalwarii Pacławskiej swoje kroki kieruje na Dróżki Kalwaryjskie, aby rozważać sceny z życia Zbawiciela i Matki Bożej. Tutaj potęga modlitwy łączy się w potęgą przyrody, której piękno przywołuje na myśl wielkie dzieła Stwórcy. Główne odpusty przypadają na sobotę i niedzielę Zesłania Ducha Świętego, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz na Podwyższenie Krzyża Świętego: sobota i niedziela po 14 września. Podczas wielkiego odpustu, który przypada od 11 do 15 sierpnia na wzgórze kalwaryjskie przybywa około 40 tyś. pielgrzymów.
Kalwaryjskie kaplice obejmują Dróżki Pana Jezusa w liczbie 28. Wśród nich można wyodrębnić Drogę Krzyżową (14 stacji) i Dróżki Matki Bożej (16 stacji). Znajdują się tutaj również Dróżki Pogrzebu i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest ich 14. Dróżki Pana Jezusa krzyżują się z Dróżkami Matki Bożej. W tej Podkarpackiej Jerozolimie Maryja staje blisko Swego cierpiącego Syna. Jest nieodzowną towarzyszką Jego Męki i Odkupienia świata. Matka Boża Kalwaryjska jawi się również jako Współodkupicielka rodzaju ludzkiego.
Odsłonięte ucho Madonny
W południowym skrzydle transeptu znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej o wymiarach 81×119cm. Przedstawia on Matkę Bożą jako królową siedzącą na obłokach, z berłem w prawej dłoni i Dzieciątkiem Jezus na lewej ręce. Dziecię prawą rączką błogosławi, a w lewej trzyma kulę ziemską. Postać Madonny namalowana jest w czerwonej szacie i ciemnozielonym płaszczu. Mały Jezus ubrany jest w szatę koloru jasno – popielatawego. Twarze Matki Boskiej i Dzieciątka mają tonację fioletowo – różową. Włosy Madonny mają kolor złoto – brązowy, a Dzieciątko ma włosy w kolorze brązowym. Na głowach świętych postaci namalowane są korony wysadzane drogimi kamieniami. Wokół głowy Madonny znajduje się aureola z promieniami. Artysta, choć do dnia dzisiejszego nie wiemy, jak się nazywał, w niezwykle ciekawy sposób przedstawił uczesanie Matki Bożej: ma osłonięte prawe ucho, aby – jak to mówią pielgrzymi – lepiej słyszeć niezliczone ilości ich próśb. Wierni, którzy przybywają przed cudowny obraz, potocznie nazywają Matkę Bożą Kalwaryjską Matką Słuchającą. Namalowane szaty Madonny i Dzieciątka Jezus zasłonięte są nałożoną na obraz w 1932 roku srebrną sukienką, tak że jedynie pozostały widoczne twarze i same dłonie. Barokowy obraz namalowany w XVII wieku umieszczony jest w bogato ornamentowym ołtarzu. Twarz Matki Bożej na pierwszy rzut oka zdaje się być pełna powagi. Jednak wystarczy się Jej przypatrzeć trochę dłużej, żeby się przekonać, że emanuje z niej dobroć i zrozumienie. Cudowny obraz znajduje się w bliskiej odległości od ołtarza głównego, w którym umieszczono scenę Ukrzyżowania. Maryja stała pod krzyżem i była blisko Swego Syna, gdy Ten dokonywał aktu odkupienia świata (J 19,25). Tak jest i tutaj – w kalwaryjskim kościele.
Burzliwe dzieje cudownego wizerunku
Obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej pochodzi z kościoła franciszkanów w Kamieńcu Podolskim. Jest to miastona terenach dzisiejszej Ukrainy, położone nad Smotryczem, w obwodzie chmielnickim. Już w tamtych czasach wizerunek M
adonny otaczany był sławą. W 1672 roku Turcy zdobyli Kamieniec Podolski i Polska, zgodnie z zawartym Traktatem Buczackim (16.10.1672r.), oddała Turcji Podole z Kamieńcem. Brak jest wzmianek historycznych o losach obrazu do 1679 roku. Lukę tę wypełnia przepiękna legenda, według której Turcy mieli wrzucić cudowny wizerunek do rzeki. Po tym wydarzeniu Matka Boża miała się objawić pewnemu starszemu człowiekowi. Wskazała miejsce, w którym znajdował się obraz i poleciła go zanieść do Kalwarii. W drodze starzec zatrzymał się na noc w Samborze. Obraz schowano do skrzyni, na której zwykł sypiać syn właściciela domu. W nocy niewidzialna siła miała trzy razy zrzucić chłopca ze skrzyni. Zbudzeni mieszkańcy domu po otwarciu skrzyni ujrzeli cudowną jasność promieniującą od obrazu. Na wieść o tym zdarzeniu mieszkańcy miasta Sambora usiłowali skłonić starca do pozostawienia obrazu w ich mieście. Stary człowiek odmówił, oznajmiając wolę Matki Bożej. Wierny lud Sambory w procesji odprowadził obraz na Kalwarię, do klasztoru ojców franciszkanów. W Kamieńcu Podolskim obraz Matki Bożej znany był jako cudami słynący, a w Kalwarii sława wizerunku wzrosła na skutek dobrodziejstw, jakie otrzymywali wierni.W związku z rosnącą sławą i kultem obrazu franciszkanie powzięli myśl koronacji cudownego wizerunku. Koronacji dokonał 15 sierpnia 1882 roku bp Łukasz Ostoja Solecki. Uroczystość koronacyjna miała bogatą oprawę i zgromadziła około 100 tyś. wiernych. Papież Leon XIII przesłał telegram z apostolskim błogosławieństwem dla wszystkich wiernych uczestniczących w tym podniosłym wydarzeniu. Korony ufundował Józef Tyszkowski, właściciel wsi Huwniki. Trwałym dokumentem koronacji pozostała tablica wmurowana w 1887 roku w kościele, po prawej stronie ołtarza Matki Bożej.
Z początkiem II wojny światowej, dnia 10 października 1939 roku, obraz wywieziono do Czyszek, niedaleko Lwowa. Tak w kościele franciszkanów znajdował się przez okres dwóch lat. 20 lipca 1941 roku obraz powrócił do Kalwarii Pacławskiej. Pod koniec wojny, 8 czerwca 1944 roku, obraz przewieziono do Jasła, gdyż obawiano się, że może ulec zniszczeniu w czasie prowadzonych na terenie działań wojennych. Wybór miejsca ukrycia okazał się błędnym, bowiem wycofujące się wojska niemieckie spaliły kościół franciszkanów, w którym znajdował się cudowny wizerunek. Sam obraz jednak nie został uszkodzony, gdyż zakonnikom udało się go wcześniej ukryć w podziemiach kościoła. Niemiecki kapelan z Biecza, na prośbę franciszkanów, wydobył obraz z ukrycia i próbował go przewieźć do Biecza. Przebywające w tamtym regionie oddziały wojsk niemieckich przejęły samochód kapelana, a obraz zabezpieczony w skrzyni pozostawiony w nieznanym miejscu. Cenne dzieło sztuki zostało odnalezione na stacji kolejowej w Libuszy przez dwóch franciszkanów. Obraz następnie przewieziono do Krakowa, gdzie był przechowywany do końca wojny.
Dziś Madonna z Kalwarii Pacławskiej jest dla wielu drogowskazem na zawiłych drogach życia. Wskazuje na to co odwieczne i niezmienne – na Chrystusa. I choć jest Dobrą Panią, o czym świadczą liczne obrazy wotywne, swoją obecnością wskazuje na krzyż, będący coraz częściej przysłowiową kością niezgody nawet w wielu chrześcijańskich państwach. Maryja Kalwaryjska zaprasza do wpatrywania się w oblicze Jej ukrzyżowanego Syna. Uczy również sensu cierpienia. Napełnia serca wiernych nadzieją na to, że cierpienie jest środkiem do osiągnięcia pełni radości u boku Zmartwychwstałego Pana.
***
Modlitwa do Matki Bożej Kalwaryjskiej
Królowo nasza, Pani i Matko, Ty ubogaciłaś swoją obecnością wiele miejsc naszej ojczystej ziemi.
Jako Matka Słuchająca dałaś się poznać także na tym miejscu. Wybrałaś je wśród lasów, aby błogosławić pielgrzymującym do Ciebie.
Matko Boża Kalwaryjska!
Ofiaruję się Tobie całkowicie z duszą i ciałem, ze wszystkimi moimi radościami i smutkami. Otocz opieką mnie, mój dom, moją rodzinę, moich przyjaciół i miejsca pracy. Pomóż wypełnić wolę Twego Syna.
Daj mi również tę łaskę, bym mógł znowu przyjść na to święte miejsce dla odnowienia i pogłębienia mojej wiary, nadziei i miłości.
Amen.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.