Naukowcy zakwestionowali wyniki badań przeprowadzonych na Całunie Turyńskim w 1988 r. Na podstawie datowania radiowęglowego stwierdzono wówczas, że pochodzi ono ze średniowiecza. W Katanii na Sycylii odbywa się międzynarodowa konferencja naukowa dotycząca tego tematu.
Określenie daty pochodzenia Całunu Turyńskiego przy użyciu izotopu węgla nie jest niepodważalne. Ustalenia sprzed wielu lat trzeba ponownie poddać analizie. Kiedy naukowcy 31 lat temu badali trzy próbki tkaniny orzekli z całkowitą pewnością, że pochodzi ona z okresu pomiędzy 1260 a 1390 r. Dzisiaj te wyniki są coraz częściej kwestionowane. Takie przekonanie podziela wielu specjalistów i sindologów międzynarodowej sławy, odwołując się do danych naukowych, przedstawionych na konferencji. Mówi prof. Benedetto Torrisi z Uniwersytetu w Katanii.
“Opieramy się na samych wynikach badań, ich solidności. Dzięki spotkaniu interdyscyplinarnemu sindologów, statystyków oraz analityków, otrzymaliśmy «surowe» dane z badań wykonanych w przeszłości w Oksfordzie, Arizonie i Zurichu. Ich analiza radykalnie zmienia obraz rzeczy. Po pierwsze dlatego, że pojawia się znacznie więcej zestawień statystycznych niż w 1988 r. Dalej poddając je właściwym analizom udało się nam dojść do nowych wniosków i przedstawić je światowej opinii naukowej. Aby zrozumieć wielkie znaczenie tej nowości wystarczy przypomnieć, że w 1988 r. czasopismo naukowe „Nature” opublikowało wyniki badania jedynie czterech próbek. W rzeczywistości – zauważa profesor Torrisi – znaleźliśmy wyniki badań ponad szesnastu. To rzuca cień wątpliwości co do zasadności teorii, które zostały przedstawione wtedy w „Nature”."
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.