Przed jego rozpoczęciem Franciszek leżał dłuższą chwilę pogrążony w modlitwie przed głównym ołtarzem.
Zgodnie z tradycją kazanie wygłosił w czasie tego nabożeństwa kaznodzieja Domu Papieskiego ojciec Raniero Cantalamessa. Zakonnik funkcję tę pełni od pierwszych lat pontyfikatu św. Jana Pawła II.
Ojciec Cantalamessa powiedział: "Dzisiaj chcemy kontemplować krzyż jako prototyp reprezentujący wszystkich odepchniętych, ubogich i odrzuconych na Ziemi; tych, przed którymi odwraca się głowę w drugą stronę, by ich nie widzieć". Jezus - dodał - przez całe życie był jednym z nich, był "bezdomny".
Kaznodzieja mówił o "niekończących się masach mężczyzn i kobiet poniżonych, sprowadzonych do przedmiotów, pozbawionych wszelkiej ludzkiej godności". Przywołał tytuł książki więźnia Auschwitz Primo Leviego - "Czy to jest człowiek".
"Na krzyżu Jezus z Nazaretu staje się symbolem ludzkości upokorzonej i znieważonej. Chce się zawołać: odepchnięci, odrzuceni, nędzarze całej Ziemi; największy człowiek w całej historii był jednym z was. Bez względu na to, do jakiego narodu, rasy czy religii należycie, macie prawo uważać go za swojego" - dodał włoski zakonnik.
Przypomniał, że Martin Luther King uważał Jezusa za swego mistrza i inspiratora swej pokojowej walki o prawa obywatelskie.
"Ostatnie słowo nie należało i nie będzie nigdy należeć do niesprawiedliwości i ucisku. Jezus nie tylko przywrócił godność ubogim na świecie; dał im nadzieję" - wskazał ojciec Cantalamessa.
Następnie dodał: "Ubodzy, wykluczeni, ofiary różnych form niewolnictwa mających miejsce w naszym społeczeństwie: Wielkanoc jest waszym świętem".
Jak zaznaczył, krzyż Jezusa niesie też przesłanie do tych, którzy stoją po drugiej stronie, to jest "możnych, potężnych, tych, którzy czują się spokojni w swych rolach zwycięzców".
"I to jest jak zawsze orędzie miłości i zbawienia, a nie nienawiści i zemsty. Przypomina im, że na końcu są związani z tym samym przeznaczeniem, że słabi i potężni, bezbronni i tyrani, wszyscy podlegają temu samemu prawu i tym samym ludzkim ograniczeniom" - powiedział kaznodzieja. To jest - zaznaczył - ostrzeżenie przed najgorszym złem dla człowieka, jakim jest "złudzenie wszechmocy".
Ojciec Cantalamessa mówił też, że Kościół otrzymał zadanie, by stać po stronie biednych i słabych. Wskazywał, że żadna religia nie może być obojętna wobec mas ubogich, którzy nie mają kawałka chleba i łyku wody dla swych dzieci.
Wieczorem w Wielki Piątek papież będzie przewodniczył Drodze Krzyżowej w Koloseum, na zakończenie której wygłosi przemówienie.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.