Podczas watykańskiego szczytu bardzo konkretnie wytyczono dalszą drogę walki z nadużyciami w Kościele. Papież wskazał globalną strategię działania i trzeba ją przeszczepić do poszczególnych krajów. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ojciec Adam Żak.
GIUSEPPE LAMI /PAP/EPA Papież pokazuje, że krzywda wyrządzana dzieciom jest krzywdą, jest atakiem na Pana Boga. Apelując do nas, jako ludzi wierzących mówi: nie brońcie samych siebie, tylko brońcie Pana Boga a broniąc ofiary, bronicie Pana Boga Na początku kościelnego szczytu Franciszek apelował do jego uczestników o konkretne i odpowiedzialne działania. Co według Ojca stanowi konkret tego spotkania?
O. Adam Żak: To spotkanie z relacji na relację stawało się coraz bardziej konkretne. Przedstawiono bardzo konkretne propozycje: w jaki sposób zapewnić przejrzystość działania Kościoła i działania przełożonych kościelnych, w jaki sposób również zapewnić lepszą komunikację z ofiarami. W sposób szczególny poruszył to kard. Marx mówiąc o konieczności wyjaśnienia i doprecyzowania całej problematyki związanej z sekretem papieskim, dotyczącym właśnie tego typu procesów i postępowań w Kościele. Aż do samego końca wybrzmiewał bardzo mocno i bardzo konkretnie problem komunikacji biskupów i przełożonych ze wspólnotami katolickimi, w których takie przestępstwa miały miejsce. Komunikacji także ze społeczeństwem właśnie w tych sprawach, po to, by nie powstawało wrażenie, że my być może coś robimy, ale po cichu natomiast opinia publiczna jest informowana tylko i wyłączenie przez media, które niekoniecznie są nam życzliwe, a które też przez to milczenie Kościoła myślą, że się po prostu nic nie dzieje, że niestosowane jest prawo, że wytyczne to jest martwa litera. Poza tym w swym końcowym przemówieniu Papież bardzo konkretnie zapowiedział, że wytyczne nie będą już tylko wytycznymi, że to będzie prawo. Czyli należałoby się spodziewać, że w najbliższym czasie Kościół otrzyma również ujednolicone normy, ujednolicone procedury i ulepszone prawo kościelne, które uwzględni postulaty zawarte również w wypowiedziach ze spotkania i ankietach uczestników wysłanych do Watykanu i organizatorów szczytu jeszcze przed tą konferencją.
Oznacza to dużą zmianę jakościową jeśli chodzi o walkę z nadużyciami…
Myślę, że jest to bardzo obiecująca zmiana. Oczywiście nie należy się jej spodziewać z dnia na dzień, ale w przemówieniu papieskim jest np. zapowiedź tego, że przestępstwa związane z przechowywaniem czy upowszechnianiem pornografii będą inaczej traktowane, że wiek ofiar, które są na zdjęciach czy filmach pornograficznych zostanie podniesiony do 18 roku życia, a nie jak jest aktualnie do 14 lat. Także abp Scicluna wspomniał o tym, że dla ujednolicenia zasad i dla zapewnienia tego, że pasterze Kościoła i przełożeni zakonni będą postępować z duchem i literą prawa centralnie w Watykanie opracowane zostało vademecum dla przełożonych kościelnych. Uważam, że jest to duży postęp, oczywiście jeżeli będą w nim uwzględnione też te elementy, jak komunikacja z ofiarami, kwestia komunikacji ze społeczeństwem i ze wspólnotą kościelną.
Po tym spotkaniu nie wydano żadnego dokumentu. Jego podsumowanie stanowiło przemówienie Papieża Franciszka będące jednym wielkim apelem o kompleksową ochronę nieletnich…
Jednocześnie Papież wskazał, że jest to rodzaj budzenia świadomości w tej kwestii przez Kościół. Zresztą Jan Paweł II mówił już o tym w 2002 r. w przemówieniu do kardynałów amerykańskich, że tylko Kościół oczyszczony będzie w stanie pomóc społeczeństwu w rozwiązywaniu jego problemów wewnętrznych związanych właśnie z realizacją wartości, które są powierzone rodzinie i które również powinny być realizowane przez seksualność człowieka. Wydaje mi się, że Papież nie przerzuca na nikogo odpowiedzialności, Kościół tego nie robi, przyjmuje swoją odpowiedzialność natomiast jest świadomy tego, że powstaje tutaj szansa na to, że może stać się jednak pionierem i promotorem tych wartości i takich działań, które będą służyły ochronie dziecka wszędzie. Czyli powiedzmy nie tylko doraźnie, ale strategicznie. I to, co Papież zarysował w końcowym przemówieniu jeśli chodzi o Kościół, to jest właśnie pewnego rodzaju strategia. Oby stała się ona strategią choćby w naszym kraju, by była strategią narodową.
Co jest najważniejsze dla Kościoła w Polsce?
Dla mnie bardzo istotne jest podkreślenie na końcu przez Ojca Świętego tego, co w pewnym sensie przygotowywała konkretność wystąpień na tym spotkaniu. Mianowicie, że tu dotykamy tajemnicy bardzo wielkiego zła. I że ta tajemnica zła jest zwrócona przeciwko Jezusowi, który utożsamił się z dzieckiem – coście uczynili jednemu z tych najmniejszych Mnieście uczynili. Czyli Papież pokazuje, że krzywda wyrządzana dzieciom jest krzywdą, jest atakiem na Pana Boga. Apelując do nas, jako ludzi wierzących mówi: nie brońcie samych siebie, tylko brońcie Pana Boga a broniąc ofiary, bronicie Pana Boga. To jest niesamowite przesłanie, które na końcu tego spotkania wybrzmiewa i to mnie bardzo uderza i bardzo motywuje.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.