W Kurii Diecezjalnej w Opolu odbyło się spotkanie w sprawie osób poszkodowanych przez krapkowicką grupę Odnowy w Duchu Świętym - donosi Nowa Trybuna Opolska.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, Śląskiego Centrum Informacji o Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych oraz Andrzej Cyran, reprezentującego osoby, które czują się poszkodowane przez grupę z Krapkowic.
Ze strony kurii byli obecni bp Paweł Stobrawa, kanclerz kurii ks. Joachim Kobienia oraz ks. prof. Tadeusz Dola i ks. prof. Helmut Sobeczko.
- Zaprosiliśmy ich do rozmów po informacjach w mediach, ale nie usłyszeliśmy żadnych rewelacji. Mówili jedynie o tym, o czym już od dawna wiemy. Spodziewaliśmy się, że zostanie nam przedstawiony cały katalog poszkodowanych, tymczasem usłyszeliśmy tylko o pojedynczych przypadkach - mówi ks. prof. Helmut Sobeczko.
- Jest to niemożliwe, bo osoby poddawane psychomanipulacji nie mówią o swoich przeżyciach - podkreśla psycholog. - Nie są świadome tego, co się z nimi dzieje. Częściej przychodzą do nas bliscy tych osób. - odpowiada Katarzyna Weiler-Boratyn, psycholog z dominikańskiego ośrodka.
- My pracujemy z ludźmi pokrzywdzonymi m.in. przez grupę z Krapkowic, więc mogliśmy podzielić się naszymi doświadczeniami. Teraz główna odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu spoczywa na kurii - dodaje o. Tomasz Franc OP z Wrocławia.
- Czasu jest mało, bo grupa krapkowicka się rozrasta. Mamy z kurią wstępne ustalenia co do rozwiązań, ale nie chciałbym się nimi na razie dzielić - uzupełnia Dariusz Pietrek ze Śląskiego Centrum.
- Będziemy sprawę szczegółowo badać i rozmawiać o tym z liderami grupy krapkowickiej. Trudno o natychmiastowy werdykt. Trzeba czekać - zapewnia ks. Sobeczko.
- Jestem w opolskiej kurii na takim spotkaniu już szósty raz. Tym razem różnica polega tylko na tym, że to kuria nas zaprosiła - powiedział redakcji Nowej Trybuny Opolskiej pełnomocnik poszkodowanych. - Wierzę jednak, że w końcu powie, iż ta grupa nie będzie już mogła powoływać się na Kościół - dodał.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.