Zaczęło się od ośmiu kapucynów. Zapragnęli odnowy: chcieli żyć prosto, pobożnie, ubogo. Zamieszkali na nowojorskim Bronksie, w samym środku świata przemocy i narkotyków. Inspirowali ich Matka Teresa i Jan Paweł II.
Odmawiamy nieszpory, potem medytacja przed Panem Jezusem. Kościół jest nabity, przychodzi około 600 ludzi. Druga rzecz to promocja sztuki chrześcijańskiej. Schodzimy do podziemia kościoła. Tam jest koncert, zaczyna nasz band, a potem jakiś inny zespół chrześcijański. Underground ma dwa znaczenia.
Schodzimy dosłownie do podziemia kościoła, a poza tym jest to taka dywersja katolicka, inspirowana przez Jana Pawła II, który mówił, żeby zarażać kulturę chrześcijaństwem. Trzecia rzecz – dajemy czas i miejsce, gdzie młodzi mogą się spotkać. Inne amerykańskie miasta to naśladują. Udzielamy naszego „copyright” wszystkim, którzy chcą. – Wiesz, te brody, habity, sandały itd. Ludzie czasem na tym się koncentrują. To naprawdę nie jest ważne. Liczy się Jezus. Jeśli On jest w tym wszystkim, to warto – mówi brat Albert.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).