– U nas zmieszczą się podróżni nawet z trzech autobusów, ale żaden tu nie wjedzie. I to pierwsza zaleta tego miejsca. Bowiem człowiek, który włoży w coś trochę trudu, zaraz staje się inny. Przyziemne sprawy tutaj, w górach, szybko się ulatniają – mówi ks. Jan Zając, wieloletni duszpasterz na Śnieżnicy.
Dotarli nawet z Australii
Ośrodek na Śnieżnicy to obecnie 6 budynków, w tym 4 hotelowe. Niektóre mają nawet swoje nazwy, jak „Podhalanka”, „Krakowianka” czy „Zakopianka”. Prócz nich są drewniany kościółek i stary budynek z mieszkaniem kapelana. Są miejsca na grilla czy ognisko, kącik dla dzieci, a nawet staw. Pod koniec czerwca na Śnieżnicy pojawił się nietypowy pomnik ks. Karola Wojtyły. W tym roku mija 65 lat od pierwszego pobytu przyszłego papieża w tej części Beskidu Wyspowego. Pomnik poświęcił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Co ciekawe, wykonana w piaskowcu postać naturalnej wielkości przedstawia turystę wędrującego po górach, jakim był przez całe dziesięciolecia św. Jan Paweł II. – Historia tej rzeźby jest zadziwiająca. Wykonał ją nieżyjący już mieszkaniec okolic Nowego Sącza – Bolesław Gieniec. Jednak rzeźba nie została nigdzie postawiona. Przypadkowo odkryli ją bliscy naszej Śnieżnicy ludzie. Ostatecznie kupiliśmy ją od rodziny artysty i trafiła do nas – cieszy się ks. Jan.
Kapłan pracował w wielu parafiach, ale w górskim ośrodku spędził najwięcej lat. Jest tu od 1993 r. Wspomniał niedawno abp. Jędraszewskiemu, że myśli już o emeryturze. – Kapłan jest jak zapalona świeca, która ma prowadzić do Boga, gdziekolwiek zostanie postawiona. Dziękuję niebu za to miejsce, za ten czas. Przeżyłem tu cudowne chwile. Podejmowałem nawet całą grupę pielgrzymów z dalekiej Australii, którzy przybyli na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa, a u nas spędzili kilka dni – wspomina leśny kapelan.
Integracja młodzieży z różnych zaborów
Ośrodek na Śnieżnicy ma już 90 lat. Jest bardzo związany z historią odradzającej się po rozbiorach Rzeczypospolitej. Już w 1928 r. założona tu została kolonia letnia dla Sodalicji Mariańskiej Uczniów Szkół Średnich. Inicjatorem i wytrwałym opiekunem tej kolonii był ks. Józef Winkowski (1888–1951), katecheta zakopiański. Kolonia zaczęła działać już w 1930 r., po dwóch latach budowy. W czasie wakacji były tylko 2 turnusy, ale za to aż 4-tygodniowe! Przybywali tu uczniowie ze szkół średnich z całej Polski, i to z różnych zaborów. Organizatorom zależało na integracji polskiej młodzieży. W okresie działalności kolonii, a więc od 1930 r. do wybuchu wojny (ostatni turnus skrócono o kilka dni, rozwiązując kolonię 24 sierpnia 1939 r.), przez Śnieżnicę przeszło ok. 500 chłopców.
Wojnę i okupację kolonia przetrwała bez większych zniszczeń. Jednak po 1945 r. komuniści zagarnęli cały teren, do którego wciąż przyjeżdżała młodzież. Częstymi gośćmi byli tu studenci z krakowskich uczelni oraz różne kolonie szkolne. Zimą próbowano organizować obozy narciarskie, ale wyciąg powstał dopiero pod koniec lat 70. Po 1989 r. rozpoczęły się starania, aby ośrodek wrócił w kościelne ręce. I to się udało. Wielkie zasługi w odzyskaniu tego terenu i w powstaniu ośrodka rekolekcyjnego miał zmarły niedawno ks. prał. Antoni Sołtysik. Z biegiem czasu obiekt remontowano, modernizowano, rozbudowywano. Ważną inwestycją było doprowadzenie gazu. – Wszystkim naszym dobrodziejom, wspierającym na różne sposoby odrodzenie i ulepszenie tego świętego miejsca, składam serdeczne „Bóg zapłać” – mówi ks. Zając.
Kapłan zaprasza wszystkich na uroczystości Matki Bożej Śnieżnej, które odbędą się na Śnieżnicy 5 sierpnia o godz. 12.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.