Konferencja Biskupów Katolickich w Rwandzie w specjalnym przesłaniu przeprosiła w niedzielę za rolę członków Kościoła katolickiego w ludobójstwie w 1994 roku. W liście podkreślono, że to nie Kościół popełnił zbrodnie, ale jego "dzieci, które zgrzeszyły".
"Przepraszamy za wszelkie krzywdy wyrządzone przez część katolików. Przepraszamy w imieniu wszystkich chrześcijan za wyrządzone przez nas zło w każdej formie. Żałujemy, że przedstawiciele Kościoła złamali przysięgę posłuszeństwa wobec Bożych przykazań" - głosi przesłanie, które zostało w niedzielę odczytane w parafiach w całym kraju.
W liście wyszczególniono zbrodnie popełnione w czasie ludobójstwa na Tutsi w 1994 roku, ale także te zbrodnie, których katolicy dopuścili się w latach 1995-96, tzw. odwety na Hutu, o których za dużo się nie mówi.
"Prosimy o przebaczenie za zbrodnię, która polegała na okazywaniu nienawiści naszym bliźnim z powodu ich przynależności etnicznej. Nie pokazaliśmy, że jesteśmy jedną rodziną, lecz zabijaliśmy się nawzajem" - dodano.
Ks Jerzy Limanówka SAC w rozmowie z gosc.pl zaznaczył, że to nie Kościół, jako instytucja, popełnił zło, ale jego członkowie, których nazwano w liście "dziećmi, które zgrzeszyły". "Były takie próby przypisywania Kościołowi kolaborowania z rządem Hutu, który w 1994 roku był u władzy, a z którym Kościół utrzymywał dobry kontakt" - powiedział. "Twierdzono, że to niemożliwe, że Kościół nie jest świadomy zbliżającego się ludobójstwa i dlatego sądzono, że z pewnością brał w nim udział. To oczywiście nadinterpretacja, bo Kościół nie był współorganizatorem masakry."
W oświadczeniu rwandyjscy biskupi przyznają, że członkowie Kościoła planowali i dopuszczali się zbrodni podczas masakr, w których z rąk radykałów z plemienia Hutu zginęło ponad 800 tys. Tutsich, stanowiących w kraju mniejszość, i umiarkowanych Hutu.
Z relacji części ocalałych wynika, że wiele ofiar zginęło z rąk katolickich duchownych i zakonnic; rwandyjski rząd twierdzi ponadto, że wiele osób zabito w kościołach, gdzie szukały schronienia. Ks Limanówka jako przykład podał proboszcza parafii św. Rodziny w Kigali, który wydawał ludzi na śmierć.
Przesłanie biskupów zostało celowo zaplanowano na minioną niedzielę, ponieważ tego dnia oficjalnie dobiegł końca ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Miłosierdzia - poinformował rzecznik Kościoła katolickiego w Rwandzie bp Phillipe Rukamba. Ks Limanówka zauważył, że episkopat Rwandy chciał w ten sposób nawiązać do Roku Miłosierdzia w 2000 roku i do wezwania Jana Pawła II o przeproszenie za grzechy i o przebaczenie winowajcom.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).