Sobota to dzień wspólnego spotkania pielgrzymów ŚDM oraz młodych z całej diecezji. W Sandomierzu mają poczuć przedsmak krakowskiego spotkania. Miasto przez cały dzień będzie gościć kilka tysięcy młodych.
Już od poranka w Sandomierzu zaroiło się od młodych. Najpierw przybywali wolontariusze z lokalnych parafii, by dopracować szczegóły organizacyjne i przygotować wspólne spotkanie. – Od kilku dni wspólnie spotykaliśmy się by podzielić za co kto jest odpowiedzialny. Jesteśmy gotowi by przywitać, ugościć i wspólnie się bawić z naszymi gośćmi. Mamy nadzieję, że będzie to wspaniały dzień dla nas wszystkich. Dzień Wspólnoty stał się oczkiem w głowie wszelkich służb mundurowych, które miały zadanie pomóc w organizacji i czuwać nad bezpieczeństwem młodych.
Na Rynku Starego Miasta stanęła scena na której przybywający zagraniczni pielgrzymi mieli zaprezentować swoje grupy i opowiedzieć o swoim kraju i kulturze.
Każda z grup żywiołowo poprowadziła młodych do wspólnej zabawy. W między czasie naszą lokalną kulturę i folklor prezentowali członkowie zespołu „Racławice”, przedstawiając polskie tańce i zespół "Janki".
Młodzi mogli także zwiedzić najciekawsze zabytki i miejsca Sandomierza, które stanęły dla nich otworem. Można było wejść na Wieżę Opatowską, zwiedzić zakamarki Zamku kazimierzowskiego czy poznać najciekawsze skarby w Muzeum Diecezjalnym.
W Błoniach Sandomierskich przybywających młodych witał zespół Trio z Rio, który prowadził młodzieżowe zabawy i tańce. Na stoiskach prezentowały się Lasy Państwowe oraz niektóre zgromadzenia zakonne.
Na Błoniach, ruszył największy Polonez, jaki zatańczono kiedykolwiek w mieście. Nasza młodzież poprowadziła w parach gości w rytm staropolskiego, szlacheckiego tańca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.