Uznanie prawdy, także prawdy o popełnionych błędach, to także pierwszy krok do przywrócenia jedności.
Na pokładzie samolotu wracającego z Armenii papież po raz kolejny spotkał się z dziennikarzami. Pytano o Unię Europejską i konsekwencje podziału, o słowo "ludobójstwo Ormian", które padło w Armenii, i którym poczuli się obrażeni Turcy, o masakrę w klubie gejowskim w Orlando, diakonat kobiet i planowaną na lipiec wizytę w Auschwitz. Myślę, że odpowiedzi papieża mają dwa klucze.
Pierwszym jest prawda. Prawda o rzeczywistości, w której żyjemy, i o naszych - ludzkich - czynach. Także o tym, co trudne, także o tym, co przyznaje się niechętnie: o naszych grzechach. Jest to szczególnie ważne tam, gdzie prawdy ciągle się nie uznaje, tam gdzie się ją przykrywa różnymi eufemizmami, tam gdzie ofiary ciągle czekają przynajmniej na ten rodzaj sprawiedliwości: wypowiedzenie prawdy. A jeśli chodzi o naszą winę, także prośba o przebaczenie.
Nie ma znaczenia, kim jest ten, kto został skrzywdzony. Jest człowiekiem. To wystarczy. Nie ma znaczenia, czy i jak spróbuje to wykorzystać. Prośba o przebaczenie nie oznacza zgody na wszelkie - zwłaszcza ideologiczne - postulaty. Jest uznaniem prawdy i drogą do przywrócenia sprawiedliwości w takim zakresie, w jakim została naruszona.
Uznanie prawdy, także prawdy o popełnionych błędach, to także pierwszy krok do przywrócenia jedności. Jedności, która - co warto przypomnieć - może mieć różną formę. To, co istotne, to braterstwo. To, co istotne, to budowanie mostów między ludźmi, między narodami, między społecznościami. Mostów, a nie murów.
W jaki sposób zrobić to najlepiej? Jaki sposób realizowania jedności lub dochodzenia do niej jest dziś najlepszy? Odpowiedzi na to pytanie mogą być różne, ale trzeba, by łączył nas cel. Bo przecież podzielić może także pomysł na to, jak budować upragnioną przez wszystkich jedność. Paradoks? Wcale nie rzadki.
Trzeba ciągle wracać do prawdy. Trzeba ciągle od nowa przyglądać się, jaką wagę ma to, co nas dzieli, a jaką to, co łączy. Bezustannie kruszyć mury (mają tendencję do odrastania) i budować mosty.
Celem jest jedność.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.