30 sierpnia w dolinie Cremisan w pobliżu Betlejem odbędą się protesty i manifestacje przeciwko planowanej tam budowie tzw. „muru bezpieczeństwaˮ oddzielającego Izrael od terytoriów palestyńskich.
Pierwotnie miał on oddzielić od Beit Dżala i włączyć w obszar Izraela dwa salezjańskie klasztory oraz szkołę prowadzoną przez siostry dla arabskich dzieci, jak też pola należące do mieszkańców tej palestyńskiej miejscowości. Plany te jednak zmodyfikowano i oba klasztory i szkoła pozostaną po stronie palestyńskiej. Z kolei tereny uprawne doliny Cremisan, będące własnością 58 chrześcijańskich rodzin z Beit Dżala, mają być oddzielone kontrowersyjnym murem od tej miejscowości i włączone do Izraela.
Niedzielne manifestacje mają wyrazić dezaprobatę wobec powyższych planów izraelskiej administracji i wywrzeć presję, by decyzje administracyjne zostały zmienione. W rozmowie z Radiem Watykańskim mówił o tym kustosz Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa OFM.
„Manifestacje mają na celu wyrażenie sprzeciwu wobec budowy muru, którą wszyscy uważamy za niedopuszczalną. W szczególności zaś dotyczą one tego terenu, który oddziela ziemię od posiadających ją rolników. Jest to obszar zamieszkały głównie przez chrześcijan. Po niedawnym wyroku Sądu Najwyższego na pewien czas wstrzymano pracę. Kiedy jednak uwzględniono odwołanie, prace natychmiast ponownie się rozpoczęły. Jest to sytuacja ogromnej niejednoznaczności prawnej, która bardzo utrudni życie wielu rodzinom. Dopóki mur nie został zbudowany, można było normalnie pracować. Teraz trzeba będzie rozważyć nowe formy wsparcia dla tych rodzin. Na razie jednak nie wiemy, jak to zrobić. Ważne jest, aby zaistniałej sytuacji dużo mówić. Niestety, jeśli te wiadomości się zestarzeją, z czasem temat przestanie istnieć. Chodzi o to, by informacja na ten temat dotarła do jak największej liczby osób za pośrednictwem mediówˮ ‒ powiedział o. Pizzaballa.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.