Mur z kamieni. Za murem stary ogród. I Biały Klasztor. A im jesteś bliżej, tym bardziej pachnie. Słodko, słodziej i najsmaczniej.
Z matematyczki – menedżer
Siostra Daria zaprasza na degustację. Drobniutkie owsiane ciasteczka są jej ulubionymi. To zresztą nic dziwnego, bo nie dość, że subtelne w smaku i kruche, to jeszcze dietetyczne. – Pracuję w ciastkarni rok. Wszystkiego musiałam się uczyć od początku, bo... jestem matematyczką i pracowałam wiele lat w zawodzie. Na szczęście nasze panie wszystko doskonale potrafią zrobić. Pomagam im, w czym mogę, ale tak naprawdę one są mistrzyniami.
Uczyły się od najlepszych: sióstr z naszego zgromadzenia. Przepisy wynajdywała s. Eugenia, doskonaliły je nasze panie kucharki. Teraz już wszystko toczy się własnym rytmem, ja doglądam. Obecnie nie tylko sprzedajemy na miejscu, ale też prowadzimy sprzedaż wysyłkową. Oczywiście wysyłamy tylko te ciastka, które przetrwają podróż. Siostra Daria prowadzi do malutkiego pokoju na tyłach klasztoru. Pokój, cela właściwie, ma dwa wejścia: od strony ogrodu, jakby ze świata, i drugie – łączące celę z klasztorem. – Oto cela naszej założycielki, bł. matki Marceliny Darowskiej. Matka Marcelina dbała o nowoczesne, a jednocześnie osadzone w tradycji wychowanie i kształcenie młodych kobiet.
Była zakonnicą, a jednocześnie matką (wcześnie owdowiała). Miała czas i dla swojego zgromadzenia, i dla córki Karoliny. Stąd dwoje drzwi... A nasza praca? I w szkole, i w przedszkolu, i w tej ciastkarni jest kontynuacją dzieła założycielki... W kącie celi, w wielkiej drewnianej szafie, leżą stare księgi kucharskie. Z końca XIX w. Może i matka Marcelina z nich korzystała? Większość przepisów jest mocno egzotyczna jak na współczesne gotowanie. Raki, kuropatwy, inne przedziwne składniki. Ale są i desery, są i przepisy na ciasta. Nie tak znowu skomplikowane. – Być może spróbujemy kiedyś sięgnąć i po przepisy z tych ksiąg. Może kolejne ciasta nazwiemy na cześć naszej założycielki... Nazwiemy te ciastka „marcelinki”. Tylko muszą być najlepsze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).