Bliżej ludzi, tylko jakich?

Podobno bliskość warta jest każdych pieniędzy. A najlepiej tych z cudzej kieszeni.

Reklama

Nie tak dawno, bo wczoraj we Wrocławiu pani premier tłumaczyła, że są w naszym kraju tacy, którzy wydają publiczne pieniądze, by odizolować się od ludzi. A ona będzie pieniądze wydawać, by być bliżej nich. I tym samym daje do zrozumienia, że na wyjazdowe posiedzenia nie przestanie wozić urzędującego jeszcze rządu.

Tylko ile tych pieniędzy trzeba jeszcze wydać, by zrozumieć, że w kraju, w którym Biedronka kojarzy się jednoznacznie z wyzyskiem człowieka przez człowieka przyznawanie dyrektorowi firmy będącej właścicielem tej sieci, państwowego odznaczenia, jest, delikatnie mówiąc, pomysłem niestosownym, a tym samym jawnym zaprzeczeniem tego, co się ludziom opowiada.

Im bliżej jesiennych wyborów, tym mam gorsze zawroty głowy. Raz z powodu pośpiechu, z jakim przechodzą w Parlamencie coraz dziwniejsze ustawy,a dwa z powodu tej zabawy w "gdzie jest rząd". Dziś rano TVN 24 podawało na przykład, że na wyjazdowe posiedzenia nawet meble jeżdżą za rządem zapakowane w ciężarówkę.

Nie wiem, kto uwierzy w te opowieści, że chodzi o to, by być bliżej ludzi. Na szczęście talent miłościwie nam urzędujących do potykania się o własne nogi jest jak widać nieograniczony. Szkoda tylko, że taki drogi przy okazji.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7