Pokaźna liczba biskupów nie popiera idei otwarcia, ale mało kto o tym wie – powiedział kard. Raymond Burke.
Jego zdaniem nie sprawdził się nowy model polityki informacyjnej synodu. W przeciwieństwie do poprzednich zgromadzeń nie zdecydowano się na publikację wystąpień ojców synodalnych. Zdaniem kard. Burke’a prowadzi to do manipulacji, kiedy uwydatnia się jedynie jedną tezę, zamiast wiernie przedstawić różne stanowiska. W wypadku dokumentu podsumowującego pierwszy tydzień obrad zdecydowano się natomiast na natychmiastową publikację i to pomimo faktu, że promuje on poglądy, które wielu ojców synodalnych nie akceptuje i których jako wierni pasterze owczarni, nie może zaakceptować – uważa amerykański kardynał.
Kard. Burke przypomniał, że na tematy podjęte na synodzie wciąż jeszcze nie wypowiedział się Ojciec Święty. „Ja czekam na jego stanowisko, które musi zachować ciągłość z nauczaniem Kościoła na przestrzeni całych jego dziejów” – uspokaja prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Wiernych, którzy cierpią z powodu powstałego ostatnio zamieszania zachęca, aby nie tracili odwagi. „Pan nigdy nie opuści swego Kościoła. (...) Jeśli ten czas zamieszania wydaje się zagrażać ich wierze, powinni się jedynie jeszcze bardziej starać żyć naprawdę po katolicku” – mówi amerykański kardynał, dodając, że jest to być może czas oczyszczenia, którego Kościół potrzebuje.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.