Smutny los afrykańskich migrantów, którzy pragną w Europie znaleźć bezpieczeństwo i szanse na lepsze życie, a po drodze napotykają mnóstwo śmiertelnych zagrożeń, przypomniał watykański przedstawiciel na forum ONZ.
Abp Silvano Tomasi wystąpił dzisiaj w Genewie na sesji Komitetu Wykonawczego urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Temat spotkania brzmi: „Wzmocnienie współpracy międzynarodowej, solidarności, lokalnego potencjału i działań humanitarnych na rzecz uchodźców w Afryce”.
Wśród zagrożeń czyhających na afrykańskich emigrantów abp Tomasi wymienił bezwzględność przemytników transportujących „żywy towar” ledwie trzymającymi się na wodzie wrakami oraz nieludzkie przepisy graniczne. To wszystko sprawia, że Morze Śródziemne staje się każdego dnia „milczącym cmentarzem”.
Watykański dyplomata wyraził uznanie dla wielu krajów Afryki otwartych na uchodźców w przypadkach licznych kryzysów humanitarnych. Jego zdaniem wspólnota międzynarodowa powinna w większym stopniu wspierać tę gościnność, niewystarczającą z uwagi na ograniczone zasoby tych krajów. Jednocześnie należy bardziej zdecydowanie przeciwdziałać przyczynom migracji na Czarnym Lądzie, zwłaszcza konfliktom zbrojnym oraz rozkładowi gospodarek i państw. Z drugiej strony trzeba wspierać na miejscu działania na rzecz dobra wspólnego, rozwoju i współpracy, przezwyciężając mentalność plemienną, a szerząc kulturę pokoju i poszanowania człowieka – stwierdził na forum Komitetu Wykonawczego urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców abp Tomasi.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.