Papież ma bardzo zorganizowany rozkład zajęć - powiedział ceremoniarz papieski prał. Guillermo Karcher. W rozmowie z portalem Rome Reports 67-letni duchowny, pochodzący z Argentyny, ujawnił, że „w praktyce codziennie” po śniadaniu rozmawia chwilę z Franciszkiem, przekazując mu m.in. wiadomości z ojczyzny.
Ojciec Święty wstaje rano o 4.30, po czym od 5.00 do 7.00 modli się i przygotowuje homilię na poranną Mszę o 7.00 w kaplicy Domu św. Marty. Po jej zakończeniu wita się z wszystkimi jej uczestnikami, po czym idzie na śniadanie, po którym „zabiera się do pracy”, m.in. przyjmując gości.
"Potrafi poradzić sobie z dużą ilością pracy. Jest bardzo dobrym słuchaczem i łatwo wchodzi w kontakt z ludźmi. Jest bowiem przekonany, że Bóg staje się obecny w tych codziennych spotkaniach" - tłumaczy ks. Karcher, który jest kapłanem archidiecezji Buenos Aires, a w Rzymie mieszka od 1993 r.
Po spotkaniach z ludźmi i odpowiedzi na niektóre listy Franciszek je obiad, po czym zwykle między 14.00 a 15.00 odpoczywa. Następnie znów pracuje aż do 19.00. Po kolacji odmawia różaniec, Nieszpory i czyta dokumenty, spływające na jego biurko. Swój dzień kończy mniej więcej o 22.00.
Zdaniem prał. Karchera pomimo odwołania niektórych papieskich spotkań i wizyt kilka tygodni temu, Franciszek „jest silny i zdrowy”. Ma „bardzo zorganizowany” plan dnia, który sam sobie ustala i który go nie męczy, czasami jednak potrzebuje zrobić sobie przerwę.
W lipcu i sierpniu w kalendarzu papieża jest mniej wydarzeń publicznych, ale nie ma on prawdziwych wakacji. "Ma to związek z czasami, gdy był arcybiskupem Buenos Aires, gdzie wielu ludzi nie mogło brać urlopu. Wie, że wakacje są przywilejem, którym nie każdy może się cieszyć" - dodaje ceremoniarz papieski.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.