Ta wiadomość mnie zelektryzowała. Prominentny polityk włoski chce zablokować strony z .. prognozami pogody. Bo złe i nietrafione powodują straty w branży turystycznej.
Chodzi przede wszystkim o prognozy przed tzw. długimi weekendami. Jeśli w jednym regionie ma padać, a w drugim nie, turyści na te krótkie wyjazdy wybiorą oczywiście region, w którym ma być słońce. Brzmi nawet sensownie. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdy przedstawiciele branży turystycznej próbują sterować prognozami pogody dla zwiększenia atrakcyjności swojej oferty. Skandal? Jak się głębiej zastanowić, to problemem dotyczy nie tylko prognoz pogody. I nie tylko branży turystycznej.
W czym lepszy jest jeden samochód od drugiego, skoro oba jeżdżą i mają podobne wyposażenie? W czym jeden środek do czyszczenia sanitariatów od drugiego? W branży reklamowej zachwalanie jakiegoś produktu, choćby był badziewiem, to norma. Klienci niekoniecznie kupują więc towary lepsze, ale towary tych producentów, których stać na reklamę. Czy w takim razie nie należałoby zakazać reklamy, zwłaszcza takiej w której coś jest przedstawiane jako super, najlepsze i w ogóle ach i och? Bo nie mam wątpliwości, że zakazane powinno być przysyłanie smsem informacji o gwarantowanej nagrodzie do odebrania, gdy dopiero pełną wiedzę o warunkach uczestnictwa w konkursie daje zapoznanie się z regulaminem, z poziomu komórki często trudno osiągalnym. Nie. Nikt reklam nie zakaże, bo one pokaźnej grupie ludzi dają pokaźny zysk.
Ale można pójść dalej. Przecież nie od dziś wiadomo, że media kształtują nasz obraz świata. I mogą go mocno zdeformować. Nie tylko podając nieprawdziwe wiadomości czy publikując złośliwe, wykrzywiające obraz spraw komentarze. Także nagłaśniając jedne wydarzenia, a milcząc o drugich. Kto jest w stanie ocenić które z wydarzeń jest ważniejsze? Spotkanie trzydziestu feministek czy dwóch tysięcy młodych podczas oazowego Dnia Wspólnoty?
Wyjście z tej sytuacji jest w zasadzie proste i znane od dawna. W komunikacji z innymi trzeba się kierować prawdą. Niestety, dla polityków, wydawców, redaktorów naczelnych i zwykłych dziennikarzy informacja często jest albo środkiem do podniesienia zysków albo – co jeszcze gorsze – narzędziem walki o ludzkie dusze. To dlatego raz „przyjdzie dużo, a pokazać trzeba mało” a innym razem „przyjdzie mało a pokazać trzeba dużo” (jak śpiewał Wojciech Młynarski w piosence o przeszkoleniu kamerzystów). Postulat by kierować się prawdą, choć tak prosty i oczywisty, pozostaje jedynie pobożnym życzeniem.
I w sumie nie ma się co złościć i oburzać. Ludzkość jest skażona grzechem pierworodnym. Nigdy nie dorośnie do niebiańskich ideałów. Pozostaje brać to pod uwagę odkurzając przy tym inną znaną niegdyś prawdę, że we wszystkim trzeba kierować się roztropnością i umiarkowaniem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.