Stało się, że Ten, który przyszedł, wypowiedział słowa: Ten Kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. I dopełnił to, co wypowiedział.
Stare Przymierze przyniosło poznanie Boga, doświadczenie Jego wierności i miłosierdzia, w końcu dało Izraelowi Prawo. Uformowało lud, którego nie wiązało nic więcej poza tym jednym faktem: przynależnością do Pana. Jakie będzie to Nowe?
Stare przyniosło Imię. Jestem. Jestem z Tobą. W Nowym? Będę im Bogiem, a oni będą mi ludem.[1] Nic się nie zmieniło? Zmieniło. Nie będą się musieli wzajemnie pouczać. [...] Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Boga.[2] Nie będzie już pierwszych i ostatnich. Nie będzie uprzywilejowanych miejsc „w kolejce” do Boga.
Stare przyniosło Prawo. Wypisane na tablicach. Mesjasz przyniesie Nowe Prawo. Będzie ono wypisane w sercach, w samym środku nas samych, w naszej duszy... Co to zmienia? Wiele. Nie będzie już zewnętrznym poleceniem. Będzie czymś, czego będziemy pragnąć całym sobą, za czym będziemy tęsknić, do czego będziemy dążyć. Może nie zawsze będziemy rozumieć, ale serce będzie wskazywało kierunek.
Tablice można pokruszyć. Zniszczyć serce znaczy jednak zniszczyć człowieka. Nic dziwnego, że lepiej skoczyć do wody z kamieniem młyńskim u szyi niż zniszczyć w drugim to, co w nim najcenniejsze. Sprawić, że ktoś stał się gorszy znaczy zabić go za życia.
Ale to jeszcze nie wszystko. Stare Prawo stało się prawem niewoli. Grzech okazał się nieusuwalny. Wszyscy zgrzeszyli. Nowe Przymierze przynosi radykalną odmianę. Odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał[3] – mówi Bóg.
Ostateczny koniec niewoli. Niebo zostało dla nas otwarte.
I ostatni krok. To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi.[4] Już nie jeden lud wybrany spośród wielu narodów, ale każdy człowiek jest tym wybranym. Wybranym do życia, wybranym do nadziei, wybranym do szczęścia, obdarowanym Łaską nad miarę.
Już nie ma wykluczonych i odrzuconych.
Droga dobiegła końca. Czas się wypełnił. Stało się, że Ten, który przyszedł, wypowiedział słowa: Ten Kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.[5] I dopełnił to, co wypowiedział.
Ilekroć spożywacie ten chleb i pijecie kielich śmierć Pana głosicie aż przyjdzie[6] – pisał św. Paweł. Ile razy tego dokonujemy, staje się aktualne Nowe Przymierze. W naszych sercach odnawia się Jego Imię i Jego Prawo, a Jego Krew zmywa nasze grzechy.
Oto jest z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.