Dni towarzyszenia Chrystusowi w Jego męce, trwania przy nim w chwili śmierci, przy grobie… I z czego tu się cieszyć? Z naszych grzechów, z męki, z cierpienia, z krzyża?
Bądźcie radośni! Macie powód do radości! Tym powodem jest Bóg, który każdego z nas akceptuje bezwarunkowo. Jesteś chciany, masz miejsce w świecie i w historii, jesteś osobiście kochany przez Boga. Jeśli staję się tego pewien, wiem też jasno: dobrze, że jestem. Tym powodem jest liturgia – miejsce spotkania z Nim. Tym powodem jest wspólnota – miejsce dzielenia się, szacunku i wzajemnej troski – pisze Benedykt XVI.
Przez całe orędzie do młodych na diecezjalne Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się już za kilka dni, w Niedzielę Palmową, przewija się jedno słowo: Radujcie się! Radość jest w istocie centralnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego – podkreśla papież – a misja Kościoła, ewangelizacja, to nic więcej niż dzielenie się swoją radością i pragnienie, by wszyscy mogli to doświadczenie z nami dzielić. Trudno się przecież w pełni cieszyć, gdy ktoś obok jest smutny!
Kończy się czas Wielkiego Postu. Orędzie radości przewidziane jest na Niedzielę Palmową – dzień, w którym w kościołach czyta się Mękę Pańską. Rozpoczynamy Wielki Tydzień. Dni towarzyszenia Chrystusowi w Jego męce, trwania przy nim w chwili śmierci, przy grobie… I z czego tu się cieszyć? Z naszych grzechów, z męki, z cierpienia, z krzyża?
Nadchodzące dni to szczyt całego roku liturgicznego. Samo centrum. Samo sedno. „Centralnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego jest radość.” Tak – radość. Bo męka, śmierć i grób to znak miłości Boga dla nas. To znak tego, jak wiele każdy z nas dla Niego znaczy. Radość chrześcijańska rodzi się ze świadomości, że jesteśmy kochani przez Boga, który stał się człowiekiem, dał swoje życie dla nas i zwyciężył zło i śmierć; jest życiem miłością do Niego.
Właśnie. Męka, śmierć, grób to nie koniec. Ostatnie słowo ma Bóg. Zmartwychwstały. Żyjący.
Wchodzimy w centralne dni roku liturgicznego. Ile w naszym przeżywaniu tego czasu będzie radości? Ile doświadczenia miłości? Ile postawy dziecka, które po prostu cieszy się miłością ojca? Ile skupienia na sobie, własnej słabości, własnych kłopotach, własnym upadku? Adorując Chrystusa na krzyżu będziemy skupiać się na miłości Boga czy na… gwoździach, które Go przybiły?
Smutek nie przyciąga. Kto by chciał być smutny? Nasze serce jest stworzone do radości. Serce każdego człowieka pragnie radości. Człowiek radosny nie musi nic mówić, a świat wokół niego jaśnieje. Nie jest w stanie ukryć ani radości, ani jej przyczyny.
Takiej radości – nieśmiertelnej - w naszym życiu życzę nam wszystkim (sobie też) i wszystkim wokół nas.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.