Broniący wartości rodzinnych pastor ewangelikalny stał się ofiarą brutalnej nagonki i ataków ze strony lewicowych działaczy z organizacji Okupuj Wall Street (OWS) w Springfield w stanie Massachusetts.
Pastor Scott Lively, autor książek ostro krytykujących lobby homoseksualne, porównujący ruch gejowski do partii nazistowskiej jest oskarżany przez „oburzonych” z OWS o mowę „nienawiści” i „homofobię”.
W czasie niedawnego protestu przed siedzibą założonej przez pastora misji chrześcijańskiej Holy Grounds Coffee House w Springfield uczestnicy protestu wykrzykiwali pod jego adresem niewybredne epitety i zachęcali go do akceptacji homoseksualizmu. W reakcji na te działania grupa chrześcijan z organizacji prorodzinnej MassResistance przeprowadziła kontrdemonstrację, przeciwdziałając blokadzie misji przez aktywistów gejowskich.
W pewnym momencie z ośrodka wyszedł pastor, który odczytał fragment Listu św. Pawła do Rzymian, o tym, że „gniew Boży (...) objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę”. Gdy protestujący chcieli go zakrzyczeć, duchowny przypomniał słowa Apostoła, że homoseksualizm, jest karą za odrzucenie Boga.
To nie jedyny przypadek, kiedy wspierani przez wpływowych ideologów lewicowych przedstawiciele „ruchu oburzonych” atakują chrześcijan. Pod koniec października br., w kanadyjskim Vancouver „oburzeni” próbowali przerwać Mszę św. w katedrze Różańca Świętego.
Nie doszło do tego, gdyż na prośbę abp. Johna Michaela Millera interweniowała policja i Rycerze Kolumba. Z kolei podczas gwałtownych zamieszek 15 października br. sprofanowano jeden z rzymskich kościołów. Młodzi ludzie wdarli się także na teren parafii św. Marcelina i Piotra przy Via Labicana, dewastując pomieszczenia kościelne. Połamano krzyż i potłuczono figurę Matki Bożej.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.