W dzisiejszą niedzielę 13 listopada Kościół katolicki w Polsce obchodzi już po raz trzeci Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku będzie on przebiegał pod hasłem „Świat milczy – ty działaj!” i będzie poświęcony szczególnie chrześcijanom w Sudanie.
Film: A Wy nie płaczecie z nami
Akcja pomocy: SMS na Pomoc dla Sudanu
Inicjatorzy akcji – polski oddział międzynarodowego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie – wybrali obecnie Sudan, który w tym roku podzielił się na dwa oddzielne podmioty prawa międzynarodowego: Republikę Sudanu ze stolicą w Chartumie i Republikę Sudanu Południowego ze stolicą w Dżubie. Podział ten jest uwieńczeniem wieloletnich starań mieszkańców Południa i społeczności międzynarodowej o położenie kresu prawie 30-letniej wojnie domowej między Północą a Południem (od 1983), która ogromnie zniszczyła i wykrwawiła cały kraj, szczególnie jednak jego południową część.
Krótkie spojrzenie w przeszłość
Ziemie dzisiejszego Sudanu, położone po obu brzegach środkowego biegu Nilu, są miejscem prastarej, liczącej kilka tysięcy lat cywilizacji. Już w połowie drugiego tysiąclecia przed Chrystusem na dzisiejszym pograniczu egipsko-sudańskim istniało królestwo Nubii (wcześniej ziemie te nosiły nazwę Kusz), przez długi okres należące do Egiptu, ale na przełomie VIII i VII w. to ono panowało nad potężnym sąsiadem z Północy. Od VI stulecia były tam dwa królestwa chrześcijańskie, które – mimo najazdów muzułmańskich i odcięcia od reszty świata chrześcijańskiego – zachowały wiarę Chrystusową aż do połowy XVI wieku, gdy uległy niemal całkowitej islamizacji.
Zatem chrystianizm nie jest na terenie Sudanu „obcym ciałem”, zaszczepionym przez misjonarzy zagranicznych, głównie europejskich, w XIX w., ale istniał tam na długo przed pojawieniem się islamu.
Najnowsze dzieje Sudanu sięgają początków XIX wieku. Na przełomie lat 1820-21 jego części północna i środkowa dostają się pod panowanie Egiptu, które trwało do 26 stycznia 1885 – wtedy to powstańcy islamscy pod dowództwem Muhammada Ahmeda Mahdiego (mahdyści) zdobyli Chartum, wypierając stamtąd Egipcjan i Brytyjczyków, którzy od lat sześćdziesiątych coraz bardziej opanowywali te obszary, choć formalnie nadal należały one do Egiptu. W 13 lat później, 2 września 1898 wojska brytyjskie pokonały pod Omdurmanem mahdystów i 19 stycznia 1899 powstało kondominium brytyjsko-egipskie, czyli wspólny zarząd nad Sudanem, choć w rzeczywistości główną władzę sprawował Londyn. Już wówczas istniał wyraźny podział tych ziem na część północną, w której przeważali wyznawcy islamu i południową – z przewagą chrześcijan i animistów.
Taki stan rzeczy przetrwał bez większych wstrząsów do końca II wojny światowej, gdy na fali narastających dążeń niepodległościowych Sudańczycy zaczęli coraz śmielej domagać się niezależności. Najpierw jednak w 1951 król Egiptu Faruk ogłosił się królem również kondominium, co – paradoksalnie – przyspieszyło proces zmian. 12 lutego 1953 Egipt i Wielka Brytania zawarły porozumienie w sprawie zakończenia kondominium w Sudanie i przyznania temu krajowi samorządności w ciągu 3 lat. 1 stycznia 1956 Sudan uzyskał pełną niepodległość, a 13 listopada tegoż roku został przyjęty do ONZ.
Od początku istnienia niepodległego państwa (a nawet jeszcze przed jego powstaniem) największym jego problemem był i pozostał, a nawet coraz bardziej się zaostrzał konflikt między muzułmańską w większości Północą a chrześcijańsko-animistycznym Południem. Obie części czuły się luźno ze sobą związane a zainteresowanie władz centralnych w Chartumie regionem południowym wiązało się przede wszystkim z istniejącymi tam bogactwami naturalnymi, zwłaszcza ropy naftowej. Już w 1955 wybuchła tam wojna domowa, która jednak nie miała zbyt gwałtownego charakteru i ograniczała się raczej do zamachów na pracowników państwowych i na urządzenia przemysłowe, przede wszystkim związane z wydobyciem i przeróbką „płynnego złota”. Wojna ta skończyła się po podpisaniu 27 marca 1972 w Addis Abebie porozumienia pokojowego.
Ale w 11 lat później rozgorzała ona na nowo, i to ze zdwojoną siłą, gdy rządzący krajem od 25 maja 1969 płk, a następnie gen. Dżaafar Nimeiri zapowiedział wprowadzenie w kraju prawa koranicznego – szariatu. Na południu powstał wówczas Ludowy Ruch – Armia Wyzwolenia Sudanu (SPLM/A) z gen. Johnem Garangiem na czele. Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej po dojściu do władzy 30 czerwca 1989 innego wojskowego, brygadiera Omara Hasana al-Baszira (od 16 października 1993 – prezydenta), który nie krył się ze swym fundamentalizmem islamskim. Odtąd przez całą dekadę lat dziewięćdziesiątych kraj był widownią nieustannych walk na Południu, a nieraz też w Chartumie, światowe środki przekazu donosiły o okrucieństwach i łamaniu praw człowieka przez władze centralne. Sudanowi zarzucano też wspieranie terroryzmu islamskiego, zwłaszcza w Afryce, a ONZ nałożyła na ten kraj w 1996 sankcje dyplomatyczne i gospodarcze.
W tym czasie dochodzi do znamiennego wydarzenia – oto 10 lutego 1993 z jednodniową wizytę przybył do Chartumu Jan Paweł II. Spotkał się z Baszirem, z którym rozmawiał m.in. o prawach człowieka i sytuacji miejscowych chrześcijan. Ten gest dobrej woli ze strony Ojca Świętego, który liczył na zmianę postawy sudańskiego dyktatora, na dłuższą metę nic nie dał i działania wojenne na Południu toczyły się nadal, a z czasem jeszcze bardziej się zaostrzyły. W 2003 sytuację w kraju pogorszyły jeszcze walki w prowincji Darfur na zachodzie, gdzie ich ofiarami była miejscowa ludność, wyznająca islam.
Przełom w konflikcie na Południu nastąpił po podpisaniu 9 stycznia 2005 w Nairobi porozumienia, kończącego formalnie 22-letnią wojnę. Równo w pół roku później – 9 lipca, zgodnie z ustaleniami tego dokumentu, J. Garang został zaprzysiężony na wiceprezydenta kraju, ale już 30 tegoż miesiąca zginął – w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach – w wypadku śmigłowca w drodze z Ugandy, gdzie przebywał na wygnaniu, do Sudanu. Spowodowało to kilkudniowe zamieszki w kilku miastach krajach, w których zginęło ponad 130 osób. 11 sierpnia 2005 nowym wiceprezydentem został Salva Kiir – ostatni żyjący współzałożyciel SPLM.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).