Chyba nie od wieku zależy narzekanie w stylu „dawniej było lepiej". Tak zdarza się mówić tym, którzy perspektywy podeszłego wieku wspominają młodość, ale i nastolatkom, którzy patrzą na swoich o trzy lata młodszych kolegów. Na pewno jednak takie narzekanie niczego nie zmieni. Trzeba zakasać rękawy i sprawić, żeby to „lepiej" było tu i teraz.
Jeszcze nie przeminął medialny szum wokół dziwacznej deklaracji rządu w sprawie in vitro, a już pojawiła się kolejna iskra na styku państwo-Kościół.
Jeśli nie definiujemy pojęcia „godność człowieka", a przynajmniej koncepcji człowieka, z której je wywodzimy, tak naprawdę chronimy wyłącznie swoje dobre samopoczucie.
Czy sprawa lustracji w Kościele (czytaj - księży) znów wróci na pierwsze strony gazet? Nie wiem. Na pewno jednak Kościół - w Polsce i na świecie - ma wiele ważniejszych problemów, niż drobiazgowe rozliczenia z przeszłością.
Żeby nie było, że tylko ci wstrętni chrześcijanie, a zwłaszcza katolicy, czepiają się wykorzystywania ich symboli religijnych w uwłaczający ich wierze sposób.
Nie Pani Minister. Nie ma powodu, aby promować i wspomagać zjawisko, które Pani sama nazywa miłością „zwierzęcą".
To niezupełnie żart. Rumuński Kościół Prawosławny poinformował, że erygował we Włoszech diecezję dla swoich wiernych.
Średnio w parafii jest 10 ruchów, grup czy wspólnot. Ale ludzie pytani o wspólnoty w parafii wymieniają Caritas, Akcję Katolicką, Rodzinę Radia Maryja… Chciałoby się zapytać: „A gdzie reszta?"
Nie ma wątpliwości, że zakaz dyskryminacji jest słuszny. Dyskryminacja kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, także orientacji seksualnej, jest niedopuszczalna. Problemem jest to, co rozumiemy pod pojęciem dyskryminacji.
„Jeśli osiągniemy porozumienie z Kościołem katolickim odnośnie do pojmowania prymatu, Patriarchat Ekumeniczny nie będzie miał trudności, aby uznać pierwszeństwo Rzymu i zająć drugie miejsce, jak miało to miejsce przed schizmą" - stwierdził patriarcha Bartłomiej I. Brzmi pięknie. Ale czy jest to realne?