Tak, wybieram Ciebie na mojego Pana i Zbawiciela. Postanawiam Tobie ufać.
Wybierz Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela – głosi czwarte prawo duchowego życia. Jezus jest Panem – wołają w czasie akcji ewangelizacyjnych. Słowa powtarzane bez końca, do znudzenia, wręcz irytujące. Tylko słowa? Puste słowa?
Nikt bez pomocy Ducha nie może powiedzieć: Panem jest Jezus[1] - zatrzymują słowa pierwszego listu do Koryntian. Nikt nie może... Zatem jeśli je słyszę – słyszę Ducha Świętego. Jeśli je wymawiam, działa we mnie sam Bóg. Wiara jest łaską. Jest darem.
Ale jak każdy prawdziwy dar, może nie zostać przyjęty.
Uniesienie, emocje, radość... Ile w tym realności, ile prawdziwego życia? Ile zachłyśnięcia Dawcą, ile charyzmatami? Czasem trudno przyjąć eksplozję i ją wytrzymać. Tym bardziej eksplozji zaufać. Ale bez niej bardzo trudno zawierzyć. Tak jak trudno zdecydować się na życie z drugim człowiekiem nie będąc w nim zakochanym. Od zakochania do miłości daleko, ale dostaje się skrzydła, by pofrunąć. By pierwsze trudne kroki pokonać w tańcu.
Katechizm jest w tym momencie jak grom z jasnego nieba. Wiara jest aktem rozumu przyjmującego prawdę Bożą z nakazu woli poruszonej łaską Bożą[2] – cytuje św. Tomasza z Akwinu. Gdzież tu entuzjazm, lot, taniec?
Wiara jest wyborem. Wyborem, do którego drogę otwiera łaska, wyborem, który potwierdza rozum i wola. Tak, uważam że to, co słyszę jest wiarygodne. Moje doświadczenie, moje obserwacje świata i ludzi, mówią mi że to jest prawda. Zatem decyduję: tak, wierzę.
Tak, wybieram Ciebie na mojego Pana i Zbawiciela. Postanawiam Tobie ufać.
I nie ma znaczenia, czy wypowiem te słowa jak zakochana dziewczyna mówi „tak”, czy z trudem podnosząc głowę, pokonując opór i wątpliwości. Może ich być wiele. Peter Seewald, opisując swoje wahania przed powrotem do Kościoła pisał:
Przede mną rozpościerał się olbrzymi ocean, do którego miałem skoczyć, a kto może wiedzieć, co czeka go na pełnym morzu? [3]Bałem się, że mogę zgubić drogę. A może padłem tylko ofiarą złudzenia, romantycznych marzeń? Czyż nie mogło tak być? [4]
Ale podsumowując opisując swoje poszukiwania, swoją sytuację dodawał:
„Wiedziałem, że mi się nie uda. Wciąż stoisz przed tą fantastyczną i tajemniczą ścianą mgły i nigdy się nie dowiesz, co za nią jest. Nie możesz tego usłyszeć, nie jesteś w stanie tego zrozumieć. Jeśli ci to wystarczy – w porządku. Stan taki osiągniesz jednak tylko wówczas, gdy naprawdę spróbujesz.”
Kto usiłuje być zwykłym obserwatorem, nie może niczego się dowiedzieć – powiedział kard. Ratzinger. Musisz wejść do środka budynku, by zobaczyć, co przedstawia witraż.
Wiara to nie emocja. Wiara nie wymaga pewności. Nie wymaga braku pytań. Dopiero je zrodzi i będzie rodziła pewnie do końca. Wiara to wybór. Kierowany rozumem. Pobudzony i umocniony łaską.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).