- Otaczała ją prawdziwa aura świętości - mówią świadkowie życia dominikańskiej tercjarki, siostry Róży Wandy Niewęgłowskiej. - Całe życie podążała śladami Matki Bożej Bolesnej - zapewniają.
Gdy biskup chciał udzielić mu święceń kapłańskich, Efrem, nie wiedząc, jak oprzeć się naleganiom mistrza, udał, że popada w szaleństwo.