Dokonała tego grupa naukowców z Krakowa.
- Różaniec zmienia nas powoli, może niezauważalnie, ale z czasem widzimy, jak bardzo - uważa Artur, uczestnik "Męskiej mobilizacji" u Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.
Matka Boża ma tylko jeden dar do przekazania nam - Jezusa Chrystusa.
W Gietrzwałdzie zakończyły się główne obchody 140. rocznicy objawień i 50. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Według szacunków organizatorów, we Mszy św. na gietrzwałdzkich błoniach uczestniczyło ponad 100 tys. wiernych.
Ks. Marcin Chodorowski CRL, przeor kanonii i proboszcz parafii w Gietrzwałdzie, mówi o pracowitych sobotach, odwiedzinach Matki Bożej w rodzinach i sensie pielgrzymowania.
„Wszyscy wyrzekają się tu wódki i przyrzekają zawsze modlić się na różańcu” – pisał proboszcz gietrzwałdzki. „Jakaś tajemnicza siła ciągnie pielgrzymów”. Jedyne uznane maryjne objawienia w Polsce wciąż czekają na odkrycie.
Był koniec czerwca. Justynka zobaczyła Matkę Bożą. A potem zobaczyła Ją też Basia. Od tego czasu mija 140 lat.
Gietrzwałd stał się sławny dzięki objawieniom Matki Bożej, które trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Od razu zaczęły tam napływać tłumy pielgrzymów. Dziś jest to jedno z największych miejsc pielgrzymkowych w Polsce.
Dokładnie 126 lat upłynęło od chwili gdy Matka Boża ukazała się dwóm dziewczynkom w Gietrzwałdzie w Warmii, 20 km od Olsztyna. Objawienie uzyskało pełną aprobatę Kościoła.
Jedna nazywa się depresja, druga jest z drogowskazem z napisem: „wiara, nadzieja, miłość”.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.