S. Anna Bałchan zwraca uwagę, że handel ludźmi odbywa się tuż obok nas 29 tys. – tyle osób stało się ofiarami przestępstw o charakterze seksualnym w Polsce w latach 2007–2009.  źródło: dane Policji
S. Anna Bałchan zwraca uwagę, że handel ludźmi odbywa się tuż obok nas 29 tys. – tyle osób stało się ofiarami przestępstw o charakterze seksualnym w Polsce w latach 2007–2009. źródło: dane Policji
fot. Henryk Przondziono

Niewolnicy w Europie

Komentarzy: 1

Barbara Gruszka-Zych

GN 21/2011

publikacja 26.05.2011 23:56

„Kobieta nie jest na sprzedaż” – to hasło projektu Stowarzyszenia Po-MOC sióstr Maryi Niepokalanej z Katowic. Ale też sygnał dotyczący poważnego problemu naszych czasów.

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że obok żyją kobiety, które przeszły prawdziwe piekło. Ich tragedia zaczęła się od tego, że chciały zarobić na utrzymanie rodziny. A wyjeżdżając za granicę, do pracy na czarno czy opieki nad starszymi i chorymi, zostały porwane przez machinę seksbiznesu albo wylądowały w obozach pracy. Według statystyk, liczba ofiar rozkłada się po połowie w jednym i drugim „sektorze” handlu ludźmi. Wiele ofiar, które sprzedawano za pieniądze, trafia do s. Anny Bałchan, szefowej Stowarzyszenia Po-MOC i pomysłodawczyni projektu „Kobieta nie jest na sprzedaż”, od lat zajmującej się prostytutkami. Kiedy każe im się przedstawić za pomocą rysunku, malują zwykle same duchy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..