Duchowa lektura

„Jeśli spostrzeżesz, że twoja modlitwa załamuje się, szukaj pomocy w książce”.

Duchowa lektura

To rada żyjącego na przełomie XIII i XIV wieku Teoleptosa z Filadelfii. Wtórował mu Grzegorz z Synaju: „Wciąż czytaj to, co dotyczy duchowego wyciszenia i modlitwy”. Więc czytam. Ostatnio „Modlitwę Jezusową” autorstwa Brunona Koniecko OSB.

Fascynuje mnie ta formuła, praktyka. Ponoć „pozwala lepiej dostrzec, co znajduje się w ludzkim umyśle, pozwala zobaczyć głębiej i więcej”. Przede wszystkim jednak „Modlitwa Jezusowa opiera się na przekonaniu, że przez to wezwanie Chrystus wchodzi w nasze życie, w nasze serce, przemieniając je i czyniąc z niego swoje mieszkanie. Praktykowanie takiej modlitwy prowadzi każdego modlącego się do doświadczania stałej obecności Boga w jego życiu”.

„To wezwanie”. Klasyczne, najbardziej znane i rozpowszechnione brzmi: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”. Ale przecież na przestrzeni wieków stosowano jeszcze inne wezwania (chociażby zalecane przez Światową Wspólnotę Medytacji Chrześcijańskiej „Marana tha”, a także króciutkie „Panie Jezu”, czy „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”). Każdy modlący się może tak naprawdę wybrać sobie to, które najbardziej mu odpowiada.

Wszystkie wersje wezwań znajdą Państwo w opublikowanym u nas tekście „Modlitwa Jezusowa nie jest skomplikowana”, który jest fragmentem książki o. Brunona. Książki pomagającej także modlić się pokłonami, modlić się oddechem („hebrajskie słowo ruah, którym określany jest Duch Boży, znaczy również ‘oddech’. Jest on dla ciała tą siłą, która unosi i ożywia”), a nawet medytować w ruchu, w drodze. Wszak każdy z nas zmierza do domu Ojca. „Medytacja w ruchu ma ukierunkować na tę jedyną drogę, którą człowiek ma zmierzać”. Każdy spacer, drogę z pracy do domu, czy po zakupy, można wykorzystać na medytację, czy modlitwę.   

Myślę, że Teoleptos z Filadelfii i św. Grzegorz z Synaju, po przeczytaniu „Modlitwy Jezusowej”, byliby z takiej duchowej lektury bardzo zadowoleni i z pewnością poleciliby ją Państwu. Ja w każdym razie polecam, a Pani Esterze gratuluje, bo to ona udzieliła tym razem najciekawszej odpowiedzi na pytanie "jaką formę modlitwy praktykują Państwo najczęściej?".

Książkę prześlemy pocztą.