Kościół katolicki w Hongkongu przyłączył się do krytyk nowych przepisów o tzw. wartościach patriotycznych w programach szkolnych, jakie mają tam obowiązywać od przyszłego roku.
Nauczycielskie związki zawodowe już wcześniej protestowały przeciwko upodabnianiu systemu edukacyjnego w Hongkongu do chińskich standardów. Z kolei tamtejsza diecezja katolicka, prowadząca wiele placówek oświatowych, stwierdziła, że nowe przepisy nie respektują praw obywatelskich.
Chodzi konkretnie o wprowadzenie w 2012 r. we wszystkich szkołach Hongkongu obowiązkowego przedmiotu o nazwie „edukacja narodowa”. Tymczasem do tej pory w tym specjalnym regionie administracyjnym obowiązywał odmienny system oświatowy, wpisujący się w szereg innych swobód, nieznanych w Chinach kontynentalnych. Władze w Pekinie starają się jednak ukrócić wyjątkowość tej byłej kolonii brytyjskiej, także w tym, co dotyczy programów szkolnych. Wprowadzenie do nich obowiązkowej propagandy komunistycznej budzi naturalny sprzeciw nauczycieli i administracji szkół. Jak stwierdził cytowany przez agencję EFE przedstawiciel diecezji Hongkongu, Francis Chan Nai-kwok, „państwo i rząd istnieją dla dobra obywateli, a nie na odwrót”
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).