Światowe Dni Młodzieży nic nie kosztują hiszpańskiego podatnika. Ich koszt pokrywa młodzież, firmy, które objęły nad nimi patronat, oraz osoby prywatne. Administracja publiczna nie dokłada pieniędzy – kolejny raz przypomniał o tym Fernando Giménez Barriocanal.
Dyrektor finansowy Światowych Dni Młodzieży w Madrycie zabrał głos w związku z oskarżeniami podnoszonymi przez przeciwników papieskiej pielgrzymki, że Hiszpanii nie stać na tę wizytę.
Budżet ŚDM wynosi ok. 50 mln euro. „Młodzież pokrywa koszty swojego spotkania z Papieżem, które przyniesie 100 mln euro hiszpańskiej gospodarce” – powiedział Giménez Barriocanal. Odnosząc się do oskarżeń organizacji laickich, które zwołały manifestację przeciwko Papieżowi pod hasłem: „Z moich podatków dla papieża nic. Państwo laickie”, jasno stwierdził, że administracja publiczna nie pokrywa kosztów wydarzenia.
Dyrektor finansowy ŚDM wyjaśnił, że 31,5 mln wniosą sami pielgrzymi, 16,5 mln firmy, które objęły patronat nad wydarzeniem, a reszta, czyli 2,5 mln, pochodzi od osób prywatnych. „Wielu ludzi chciało współpracować wpłacając 10 czy 20 euro, tak by spotkanie Papieża z młodzieżą mogło odbyć się” – dodał Giménez Barriocanal. Wskazał na trzy zasady, którymi kierowano się przy organizacji ŚDM. Są to: przejrzystość, skromność i solidarność. ŚDM nie tylko nic nie kosztują podatników, ale co więcej, przyniosą zysk hiszpańskiej gospodarce, która znajduje się w poważnym kryzysie. Ponadto międzynarodowa firma Price Waterhouse Cooper (PWC) zaoferowała dokonanie audytu rachunków ŚDM i oceny zysku, jaki przyniesie Hiszpanii wizyta Benedykta XVI.
Z kolei Yago de la Cierva, dyrektor wykonawczy ŚDM, wobec zapowiedzi antypapieskiej manifestacji środowisk laickich wyraził nadzieję, że rząd zapewni porządek publiczny. Wyraził wdzięczność władzom administracyjnym za współpracę i dyspozycyjność. Zaprezentował też ostatni spot promocyjny Somos mas ŚDM. Według ostatnich danych na Madryckie spotkanie zapisało się ponad 450 tys. osób.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).