Należy nauczyć się kultywować piękno jako coś wyjątkowego i świętego dla każdego stworzenia, poczętego i umiłowanego przez Boga od początków świata, jako nierozerwalną jedność łaski i dobra, doskonałości estetycznej i moralnej – mówił Ojciec Święty podczas spotkania z osobami zaangażowanymi w inicjatywę „Strażnicy Piękna”.
Na początku przemówienia, Papież Franciszek wskazał, że bycie „strażnikami piękna” to wielka odpowiedzialność, a także ważne przesłanie dla wspólnoty kościelnej oraz całego społeczeństwa. Z tej racji swoje rozważanie poświęcił nazwie projektu, która nie jest tylko sloganem, ale wskazuje na sposób życia ukierunkowany na dwa wielkie cele: bycie strażnikami i bycie pięknymi.
Być strażnikiem
„Strzec oznacza chronić, zachowywać, pilnować, bronić. Jest to działanie wieloaspektowe, wymagające uwagi i troski, ponieważ zaczyna się od świadomości wartości tego, kto lub co zostało nam powierzone. Dlatego nie pozwala na rozproszenie i lenistwo” – wskazał Franciszek. Dodał także, że ci, którzy strzegą, mają oczy szeroko otwarte, nie boją się poświęcać czasu, angażować się oraz brać odpowiedzialności. „Każdy, z własnymi zdolnościami i umiejętnościami, z inteligencją i sercem, może zrobić coś, aby dbać o rzeczy, innych, wspólny dom, w perspektywie integralnej troski o stworzenie” – akcentował, wskazując jednocześnie na kontekst współczesnego świata, który zachęca nas by „nie brudzić sobie rąk”.
Piękno służące rozwojowi
Mówiąc o pięknie, Papież zaznaczył, że współcześnie tak wiele się o nim mówi, że stało się pewnego rodzaju „obsesją”. Często jest jednak traktowane w sposób wypaczony; mylone z chwilowymi i masowymi modelami estetycznymi, które są związane z kryteriami hedonistycznymi, komercyjnymi i reklamowymi, a nie z integralnym rozwojem człowieka. „Takie podejście jest szkodliwe, ponieważ nie pomaga w rozkwicie tego, co w każdym z nas najlepsze, ale prowadzi do degradacji człowieka i natury” – zaznaczył.
„Strażnicy Piękna” to włoski projekt skierowany do osób wykluczonych społecznie, zarówno Włochów, jak i obcokrajowców, które dzięki opiece nad obszarami publicznymi, takimi jak parki, ogrody, ulice i place, są reintegrowane ze społecznością i światem pracy. Inicjatywa ma na celu przywrócenie godności najsłabszym członkom społeczeństwa, osobom zmarginalizowanym, bezdomnym, ubiegającym się o azyl i tym, którzy stracili pracę.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.