Franciszek zachęcił wykładowców akademickich do krzewienia „kultury, która poszerza granice, która nie jest «sekciarska».
Uczelnie katolickie powinny wnosić w świat zaczyn Ewangelii i „żywej Tradycji Kościoła, nieustannie otwartej na nowe scenariusze i nowe propozycje” – wskazał papież Franciszek podczas spotkania z wykładowcami uniwersyteckimi w auli Uniwersytetu Katolickiego w Leuven, obchodzącego w przyszłym roku 600-lecie istnienia.
W zabytkowym gmachu uczelni Ojca Świętego witał śpiew chóru akademickiego. Franciszek wpisał się do księgi pamiątkowej: „Niech ten starożytny i wielki Uniwersytet zawsze kształtuje umysły i serca otwarte na prawdę, zdolne do odczytywania znaków czasu i oddane szlachetnym celom życia obywatelskiego”. Cappella Pratensis, specjalizująca się w polifonicznym śpiewie renesansowym, wykonała „Kyrie”.
Witając papieża rektor Luc Sels przypomniał, że założony przed 600 laty uniwersytet rozwijał się na fundamencie chrześcijańskiej Europy XV wieku. Przetrwał „społeczne i religijne wstrząsy i wciąż dąży do wzajemnego wzbogacania się ludzkiego rozumu i przekonania o transcendencji”. Gdy uczelnię w Leuven w 1985 roku odwiedził Jan Paweł II, ówczesny rektor Pieter De Somer odwołał się do „wolności błądzenia” – przypomniał jego obecny następca. Zauważył, że „wiedza, którą nasi naukowcy stopniowo zdobywają, znajduje się często w szarej strefie między wiedzą a niewiedzą” a oni sami kształcą się, „mając pełną świadomość, że nie wiedzą jeszcze wszystkiego i zapewne do końca nie poznają wszystkiego”. Temu mozolnemu poszukiwaniu częściowej i tymczasowej prawdy towarzyszą niekiedy założenia, które później okazują się fałszywe i odkrycia, które nieraz budzą niezrozumienie – tłumaczył mówca. Dodał, że poznawanie nowych dróg zakłada ryzyko zabłądzenia, ale – jak mawiał Tolkien – nie wszyscy błądzący się gubią.
Zdaniem naukowca „dziś szczęśliwie «wolność błądzenia» nie jest już kością niezgody” a uniwersytet w Leuven jest placówką niezależną, zakorzenioną w wartościach i inspiracji chrześcijańskiej. Prowadzi działalność naukową otwartą, bez uprzedzeń czy barier i być może właśnie w tej niezależności kryje się największa jego wartość dla Kościoła. Może być bowiem „krytycznym partnerem, miejscem otwartej dyskusji o kwestiach etycznych, społecznych i filozoficznych, ośrodkiem krytycznej i rzetelnej refleksji, która inspiruje, ale także stanowi wyzwanie dla wspólnoty katolickiej”. Zarazem refleksja ta rzuca wyzwanie społeczeństwu w oparciu o „chrześcijańską wizję świata”.
Sels zwrócił uwagę, że Franciszek podejmuje kwestię uchodźców. Uchodźca naszych czasów przypomina bezdomną kobietę z opowiadania Lwa Tołstoja, która puka do drzwi ojca Panowa. Zostawia on swoje poszukiwaniu Boga i udziela pomocy potrzebującej – i właśnie wtedy spotyka Boga. „Uchodźca puka do naszych drzwi. Czy mu się je otworzy?” – pytał rektor.
Przypomniał,, iż pod koniec 2023 roku było prawie 117 mln osób wykorzenionych przez przemoc polityczną, zmiany klimatyczne i łamanie praw człowieka. Bardzo często padają oni ofiarami przemocy i łamania praw nie tylko w swoim kraju, ale też na granicach europejskich, w aresztach, ze strony policji, wykorzystywania seksualnego lub rozdzielania rodzin. Symboliczne pukanie tych ludzi do naszych drzwi jest czymś więcej niż tylko problemem charytatywnym, gdyż chodzi tu o sprawiedliwość i odpowiedzialność, a na naszych krajach ciążą obowiązki wynikające nie tylko z poczucia człowieczeństwa i prawa międzynarodowego, ale też z odpowiedzialności za pełną przemocy historię kolonizacji, „która przyczyniła się do powstania upadłych państw, sztucznych granic i zależności gospodarczej”.
Sels zauważył, że jedni widzą w uchodźcach konieczność szerszej solidarności, inni – przeciwnie – wzmocnienie granic. Zbyt często są oni przedstawiani nie jako ofiary łamania praw człowieka, lecz jako zagrożenie naszego środowiska kulturowego, dobrobytu i bezpieczeństwa. Stwierdził, że „zarówno uniwersytet, jak i Kościół funkcjonują w tej rzeczywistości, która nas pobudza i stawia wyzwania. Obaj słyszą uparte pukanie do drzwi”.
Oświadczył, że zgodnie encykliką Franciszka „Fratelli tutti” uniwersytet sprzeciwia się „globalizacji obojętności”, jak również „ideologiom, które niszczą różnorodność, czyniąc z powszechnej asymilacji warunek przyjęcia” uchodźców, którzy są dla nas „nie tylko bliźnimi, ale braćmi i siostrami”. „Kościół pokazuje to swoim działaniem. Globalne zaangażowanie na rzecz uchodźców w czasie Twego pontyfikatu jest imponujące. Mam na myśli sieć Caritas Internationalis, bezpośrednią pomoc udzielaną przez parafie i wspólnoty na całym świecie czy pracę dyplomatyczną Kościoła w strefach kryzysów lub na ich rzecz” – mówił Sels, zwracając się do papieża.
Zapewnił, że jego „uniwersytet podąża za tym przykładem”, przyjmując wykładowców i studentów z takich krajów, co pozwala m.in. badać skutki napływu uchodźców i przyczyny ich masowych ucieczek z ich krajów. Uniwersyteccy medycy leczą traumy i zdrowie psychiczne młodych ludzi, którzy stamtąd uciekli. Uczelniani prawnicy pomagają ofiarom łamania praw człowieka. Robiąc to „wyraźnie inspirujemy się chrześcijańskimi wartościami i ideałami”, zauważył rektor. „Nasza siła polega na tym, że przyjmujemy wszystkich do wspólnoty złożonej z szerokiej różnorodności religii i niewyznaniowych grup filozoficznych” – nie krył dumy Sels. Dodał, że uczelnia jest zaangażowana w otwarty dialog, oparty na wzajemnym zrozumieniu, również między religiami, próbując w ten sposób wspierać zgodę i pokój i kierując się w tym wartościami i ideałami chrześcijańskimi.
Podkreślił, że Kościół staje dziś wobec wielkiego zadania. „Szok związany z wykorzystywaniem seksualnym oraz sposobem, w jaki prawidłowo lub nie reagowano na niego w przeszłości, osłabia autorytet moralny, za pomocą którego Kościół może wyrażać się w naszym zachodnim świecie. Aby choć trochę przywrócić nadszarpnięte zaufanie, potrzebny jest uczciwy, zaangażowany i serdeczny dialog z ofiarami, z otwartym przyznaniem się do popełnionych błędów. Autorytet Kościoła zależy także od stopnia, w jakim przyjmuje on różnorodność w społeczeństwie. Dlaczego tolerujemy tę ogromną przepaść między mężczyznami i kobietami w Kościele, którym tak często de facto kierują kobiety? Myślę o ogromnym zaangażowaniu wielu kobiet w naszej parafii uniwersyteckiej. Od czasów Soboru Watykańskiego II nasz Wydział Teologii i Religioznawstwa kształcił wielu świeckich, zwłaszcza kobiety. Fakt, że te kobiety zasiadają obecnie w radach biskupich i na innych stanowiskach kierowniczych, jest przykładem dla Kościoła w świecie. Arcybiskup Terlinden, niedawno zastąpił biskupa pomocniczego zaangażowaną kobietą na stanowisku wikariusza terytorialnego Brabancji Walońskiej. Czy Kościół nie byłby bardziej przyjazny, gdyby przyznał kobietom poczesne miejsce, także w kapłaństwie?” – pytał Sels.
„Czy Kościół nie zyskałby autorytetu moralnego w naszych regionach, gdyby nie traktował tak rygorystycznie kwestii różnorodności płci i podobnie jak uczelnia wykazywał większą otwartość na społeczność LGBTQ+? Pocieszające jest to, że nasi flamandzcy biskupi utworzyli punkt kontaktowy «Homoseksualizm i wiara», który organizuje np. chwilę modlitwy ekumenicznej za społeczność LGBTQ+ podczas Gay Pride w Antwerpii. W tym przypadku Kościół na całym świecie powołany jest do dialogu między najnowszymi odkryciami naukowymi i teologią. Cieszę się, że nasi teolodzy badają te trudne kwestie, koncentrując się szczególnie na tym, jak Kościół może być blisko osób LGBTQ+” – oświadczył rektor.
Jego zdaniem „dziś Kościół zbyt często daje uniwersalne odpowiedzi «raz na zawsze»”. „Zachęcające jest to, że jako papież ośmielasz się głośno zastanawiać, kim jesteś, aby osądzać osoby o różnych orientacjach seksualnych. Wraz z Synodem na temat synodalności, w którym po raz pierwszy w pełni uczestniczyły kobiety, umieściłeś w porządku obrad ważne pytanie, w jaki sposób Kościół może zachować swoją jedność w różnorodności, i zachęciłeś do konstruktywnego różnienia się w łonie Kościoła. Czyniąc tak nasi biskupi, między innymi, domagają się, by różnorodność była akceptowana” – zaznaczył belgijski socjolog.
Na zakończenie podkreślił, że „przybycie uchodźcy oznacza przybycie innego, «obcego». Kwestionuje przyjmowaną za oczywistość naturę naszych prawd, naszych wartości i sposobów życia. I tak jest zarówno w przypadku Kościoła, jak i uniwersytetu”. Potrzebne jest „twórcze otwarcie” na tych wszystkich, którzy mogą wydawać się „różni” z religijnego, ideologicznego, politycznego czy kulturowego punktu widzenia, ale z którymi dzielimy to samo człowieczeństwo. Wymaga to nawrócenia umysłu i serca, aby postrzegać inną osobę „nie jako ciężar, ale jako wzbogacenie”. „Uchodźca puka do naszych drzwi. Nieustający dźwięk jego pukania jest głuchy i przeszywający. Czy otworzymy mu drzwi?” – zapytał Sels.
Następnie przedstawiono wideo ze świadectwami dwojga młodych uchodźców z Etiopii i Palestyny, których traumy pomagają leczyć pracownicy Wydziału Psychologii i Ośrodka Psychiatrycznego uczelni, po czym ponownie zaśpiewała Cappella Pratensis.
Zabierając głos Franciszek podkreślił, że pierwszym zadaniem uniwersytetu jest oferowanie formacji integralnej, aby osoby otrzymywały narzędzia potrzebne do interpretowania teraźniejszości i planowania przyszłości. Promuje on przede wszystkim pasję poszukiwania prawdy w służbie ludzkiego postępu. Zwłaszcza uczelnie katolickie powinny też wnosić w świat zaczyn Ewangelii i „żywej Tradycji Kościoła, nieustannie otwartej na nowe scenariusze i nowe propozycje”.
„Poszerzajcie granice wiedzy! Nie chodzi o mnożenie pojęć i teorii, ale o to, by edukacja akademicka i kulturalna stała się przestrzenią żywą, rozumiejącą życie i przemawiającą do życia” – zaapelował papież.
Ojciec Święty zauważył, iż mamy dziś do czynienia z kulturą, która wyrzeka się prawdy, twierdząc, że wszystko jest względne, a z drugiej strony postawą racjonalistyczną redukującą rzeczywistość do świata materialnego i widzialnego. Przyznał, że poszukiwanie prawdy jest uciążliwe, ponieważ zmusza nas do wyjścia poza siebie, do podjęcia ryzyka, do zadawania pytań. Wskazał, że bezduszny racjonalizm pozbawia nas zdolności do zadziwienia, „które pobudza nas do poszukiwania czegoś więcej, do wpatrywania się w niebo, do odkrywania ukrytej prawdy, która odpowiada na fundamentalne pytania: dlaczego żyję? jaki jest sens mojego życia? jaki jest ostateczny cel tej podróży?”.
Franciszek zachęcił wykładowców akademickich do krzewienia „kultury, która poszerza granice, która nie jest «sekciarska», ani nie stawia się ponad innymi, ale wręcz przeciwnie, znajduje się w «cieście świata», wnosząc «dobry zaczyn», który przyczynia się do dobra ludzkości”.
Papież zacytował słowa zmarłego przed 21 laty profesora tego uniwersytetu, ks. Adolphe’a Gesché: „To my jesteśmy gorejącym krzewem, który pozwala Bogu się objawić” i zaapelował: „Podtrzymujcie płomień tego ognia; poszerzajcie granice! Bądźcie niespokojnymi poszukiwaczami prawdy i nigdy nie gaście swojej pasji, aby nie poddać się acedii myśli. Bądźcie głównymi postaciami w tworzeniu kultury integracji, współczucia, troski o najsłabszych i wielkich wyzwań świata, w którym żyjemy”.
W salonie rektoratu Franciszek porozmawiał jeszcze z grupą studentów-uchodźców, którymi opiekuje się uczelniany ośrodek leczenia trum PASO. Następnie, żegnany śpiewem chóru akademickiego, odjechał wózkiem golfowym na Grote Markt – główny, zabytkowy plac Leuven, z XV-wiecznym ratuszem i gotycką kolegiatą św. Piotra, gdzie mimo padającego deszczu oczekiwały go tysiące mieszkańców miasta. Przejechał wokół placu pozdrawiając i udzielając błogosławieństwa.
Z Leuven papież odjechał na kolację i nocleg do nuncjatury apostolskiej w Brukseli.
Uniwersytet w Leuven powstał na mocy bulli papieża Marcina V z 9 grudnia 1425 roku, wydanej na prośbę władz miasta, wspartej przez księcia Brabancji Jana IV i miejscowe duchowieństwo. Jest najstarszym działającym uniwersytetem katolickim na świecie (z przerwą w latach 1797-1834). Początkowo miał cztery wydziały: nauk Humanistycznych, Prawa Kanonicznego, Prawa Cywilnego i Medycyny. Dopiero w 1432 roku papież zgodził się na powstanie Wydziału Teologii. W 1968 roku został podzielony na dwie uczelnie: niderlandzkojęzyczny Katholieke Universiteit Leuven z siedzibą w Leuven i francuskojęzyczny Université Catholique de Louvain z siedzibą w nowo zbudowanym w tym celu Louvain-la-Neuve, położonym niespełna 25 km na południowy wschód od Leuven. Obie mają łącznie ponad 60 tys. studentów z całego świata.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.