Prezydent Francji postanowił prawo do aborcji uczynić nieodwracalnym i wpisać do konstytucji.
Na początek kilka faktów. Francuski senat przegłosował poprawkę mającą na celu zapisanie w konstytucji gwarancji swobody dostępu do aborcji. Tym samym utorował drogę parlamentowi, który w najbliższy poniedziałek ma zatwierdzić w głosowaniu konstytucyjne prawo do zabijania nienarodzonych. Najstarsza córa Kościoła będzie pierwszym europejskim krajem z takim zapisem. Doprowadzenie do jego uchwalenia było jedną z wyborczych obietnic prezydenta Macrona, realizowaną wbrew szerokim protestom społecznym, które odbywały się w dziesiątkach francuskich miast. Na marginesie dodam, że prezydent chce ratyfikować aborcję w konstytucji już 8 marca w Międzynarodowy Dzień Kobiet.
Projekt był procedowany jakby w strachu przed tym co wydarzyło się w ub.r. w Stanach Zjednoczonych, czyli zniesieniem przez Sąd Najwyższy orzeczenia gwarantującego prawo do aborcji. Pod wpływem tych „zmian za życiem” prezydent Francji wszedł na wyższy stopień i postanowił prawo do aborcji uczynić nieodwracalnym, by, jak napisano we wstępie do projektu, żadne nurty opinii nie utrudniały kobietom swobodnego przerywania ciąży, gdy tego pragną. Co więcej odrzucono wszystkie poprawki, które miały gwarantować wolność sumienia dla pracowników służby zdrowia. W imię rzekomej wolności kobiet konstytucyjnie odebrano wolność niemogącym się bronić dzieciom oraz lekarzom, pielęgniarkom i położnym, którzy nie chcą stać się narzędziami ideologicznej dyktatury śmierci. Jak widać dewiza „Liberté, Égalité i Fraternité” obejmuje tylko grupy wpisujące się określony nurt ideologiczny.
Emerytowany arcybiskup Paryża Michel Aupetit, który zanim został księdzem przez 12 lata był lekarzem, jednoznacznie podsumował te działania: „Francja sięgnęła dna. Stała się państwem totalitarnym. Prawo bierze górę nad sumieniem i zmusza do zadawania śmierci”. Śmiem wątpić, że będzie to ostatni krok na drodze upadku Francji, bo równolegle procedowane są ustawy o wspomaganym samobójstwie i eutanazji, które Macron też miał na swych wyborczych sztandarach.
W kontekście dyskusji o udostępnieniu bez zgody rodziców nieletnim tabelki „dzień po” z ust wielu polskich polityków i celebrytów słyszałam ostatnio, że to dobry krok, bo… tak jest w większości krajów Zachodu. I to ma być naprawdę przekonywujący argument? Kierunek, w jakim dryfuje Europa jest przerażający. To prosta droga do zagłady. Odmowa uznania chrześcijańskich korzeni Europy była kłamstwem przez zaniechanie. Pod tym względem uczyniono w ostatnich latach wiele. Mnożą się kolejne kłamstwa, jak choćby to, że mężczyzna może zajść w ciążę, że istnieje wiele płci i że wolnością jest zabijanie nienarodzonych. Pozbawionej swych chrześcijańskich fundamentów Europie brakuje dziś jakiegokolwiek morale.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.