Doświadczyłem, jak silnym narodem są Ukraińcy – mówi kard. Blase Cupich po wizycie w Kijowie odbytej końcem czerwca. Jak podkreśla metropolita Chicago, wszyscy cierpimy z powodu rosyjskiej inwazji. Wyraża on też nadzieję, że dzięki tej wizycie jego głos dotrze do obywateli USA, tak aby nie ustała pomoc dla Ukrainy.
Amerykański duchowny był w Irpieniu i Buczy, gdzie na własne oczy mógł zobaczyć niszczycielskie skutki inwazji. Zapoznał się również z działalnością Caritas Ukraina oraz odwiedził amerykańską ambasadę w Kijowie. Najważniejszym punktem była jednak rozmowa z abp. Światosławem Szewczukiem. Podjęto tematy dzieci, edukacji, leczenia ran wojny i możliwej pomocy ze strony amerykańskich psychologów.
Zobacz: Relacja na bieżąco z wydarzeń na Ukrainie
Abp Cupich oddał też hołd poległym w miejscu pochówku bohaterów ojczyzny. W dniu jego wizyty odbywał się pogrzeb żołnierza poległego na froncie. „Ukraina płaci zbyt wielką cenę za wolność – mówił w tym szczególnym miejscu duchowny. – Dlatego świat musi się zjednoczyć i ponieść ten ciężar razem z wami”.
Abp Szewczuk wyraził wdzięczność za wizytę i podkreślił, że służy ona rozwinięciu współpracy. Liczy też na dobry owoc, jaki może przynieść wstawiennictwo pasterzy na rzecz cierpiącej Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.