Jeden z artykułów o ojcostwie. Że to naprawdę super sprawa: realizacja siebie, gilgotki i eskapady, ogólnie cool, czy jak to się teraz mówi. Ani słowa o codziennym wczesnym wstawaniu po bułki, wywiadówkach w porze mundialu, zaciskaniu zębów i braniu na klatę…
Albo jedno z kazań o Eucharystii. Ksiądz do nas, w przerzedzonym znacznie (znacznie!) kościele: Czy jesteście tu, bo wam zależy na Bogu? Czy może tylko z obowiązku, dlatego że tak trzeba? Z tonu wynika, że te drugi powód to zła odpowiedź…
Oczywiście, rozumiem: bycie ojcem dobra rzecz, wybór Boga jest najważniejszy, naprawdę. Jednak odkąd się to zaczęło kłócić z poczuciem obowiązku?
Te dwa przykłady to tylko pozornie cytaty wyrwane z kontekstu. Obawiam się, że kontekst jest właśnie taki: wszystko co jest stałym wysiłkiem, trudem, dbałością o marszrutę – nie przystaje do naszych facebookowych zadowolonych twarzy. Jeśli już trud – to tylko w towarzystwie wyniku (jakiegoś tam mont everestu: zwycięstwa w konkursie, dobrych zarobków, cudu).
*
Cytat trzeci, wiersz Dariusza Suski z tomu Wszyscy nasi drodzy zakopani:
1.
(dla nas żaden kłopot wynieść w pół godziny
całą te graciarnię, za stówke zrobimy),
żyli tu, sypiali czterdzieści lat z hakiem
na beżowej leżance, zjedz to ciasto z makiem
gadała mu w ucho, w radiu pierwszy program
leciał bez ustanku (weźmiemy się, dobra,
najpierw za ten kredens, a potem już pójdzie,
będzie więcej niż stówa, pięć dych jeszcze ujdzie?)
dziwne, dziś z ich trojga całkiem małych dzieci
dwoje ma czterdziestkę (sto dziesięć obleci?)
2.
wszystkie nory świata, więc i ten tu pokój
odtwórz im ze światła, co skupiło w oku
dzierganą serwetę na ceracie, puste
pozłacane podstawki do szklanek i tłuste
ślady po herbacie (pewnie sprzed miesięcy),
stało się, skończony wieczny brak pieniędzy,
spalono papierosy, pozdychały króle,
ciemno jeszcze było, gdy karmił je, ule
wiatr roztrzepał, a z klatek wypadły gołębie
(aniołowie cierpiący w skórach zwierząt), wszędzie
rozleciały się głosić wiadomość: nie żyje
(myśl jak Nowosielski: wierz w to, póki żyjesz
Mają mieszkanie przygotowane w niebie wszyscy, którzy uparcie, codziennie stawiali czoła życiu, spełniali obowiązki, gospodarzyli wśród pszczół, króli i gołębi. Czy wierzysz w to?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.