Nie przestawaj prosić w wierze i ufności, i miłości, ale nie zniechęcaj się, jeśli nie ma odpowiedzi na twoje prośby, tak jak tego oczekujesz.
Rozdział drugi. Jak powinniśmy się modlić
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału możesz poczuć się jak ktoś, komu powiedziano, że pływanie jest niezbędne, a następnie wrzucono go do wody bez wyjaśnienia, jak utrzymać się na powierzchni. Wiedza o tym, jak ważna jest modlitwa – a w sensie religijnym nie utrzymasz się bez niej na powierzchni – niewiele ci da, jeśli nie uczynisz następnego kroku, którym jest nauka tego, jak to robić.
Dowiedziawszy się o tym, co jest zasadą modlitwy, musimy teraz pomyśleć o tym, jak się modlić.
I tak bez względu na to, czy modlitwa jest wyrażana na głos i odbywa się razem z ludźmi modlącymi się w kościele, czy też modlisz się samotnie, musi to być twoja modlitwa. To osoba zwraca się do Osoby. Nawet ceremonia, w której bierze udział każdy (jak msza święta), pod powierzchnią stanowi prywatną rozmowę między tobą a Bogiem. To, co nazywa się modlitwą „liturgiczną”, to objawienie się publiczne Boga – objawienie, które zaprasza do osobistej i zbiorowej odpowiedzi tych, którzy się w nią włączą. I choć nie byłoby nikogo innego, Bóg objawia siebie specjalnie tobie.
To, że w publicznej modlitwie są obecni inni ludzie, sprawia, iż twoja odpowiedź bardziej raduje Boga. On chce, by członkowie Jego Ciała byli razem w modlitwie i miłości, wszyscy czyniący to samo, ale każdy na swój sposób. Po to istnieją kościoły i wspólnoty. Gdyby Bóg pragnął od nas czysto prywatnej modlitwy, pozwoliłby nam wznosić wszystkie nasze modlitwy w domu. Prawda jest taka, że On pragnie obydwu – chce, byśmy modlili się jako część zgromadzenia, ponieważ jednoczymy się wszyscy razem w rodzinę Jego Kościoła, i pragnie także, byśmy modlili się samodzielnie, ponieważ członkowie rodziny często zbliżają się do swojego Ojca, gdy innych nie ma wokół.
***
Pisałem, że na modlitwie Bóg się objawia i prosi, byśmy my w odpowiedzi objawili się Jemu. Możesz zastanawiać się nad słowem objawienie, ponieważ, gdy się modlisz, nie zauważasz nic tego rodzaju. Ale objawienie nie zawsze wiąże się z oślepiającym blaskiem, odkryciem ważnej prawdy, zrozumieniem tajemnicy albo tego, co ukryte. Oczywiście to oznacza, że czegoś się uczymy, coś odkrywamy i o czymś się dowiadujemy. Gdy się modlimy, dochodzimy do lepszego poznania Boga. Dzięki wierze sięgamy poza zasłonę, która skrywa Go przed nami. Nasza wiedza, wiara i miłość wzrastają w akcie modlitwy. To nie dzieje się nagle, jest nawet niedostrzegalne, ale się dokonuje.
Przypuśćmy, że stoisz przed obrazem, arcydziełem. Jeśli jesteś gotów przyjąć to, co widzisz, twoja wiedza wzrasta. Ta wiedza może sprawić, że spodoba ci się ten obraz. To, że polubiłeś ów obraz, sprawia z kolei, że dowiadujesz się czegoś o artyście, który go namalował. A zatem twój stosunek do sztuki jako takiej zmienił się na lepsze przez to, że przez chwilę stanąłeś przed arcydziełem i patrzyłeś na nie. Objawiła się przed tobą doskonałość dzieła.
Przenieśmy to na akt stania przed Bogiem w modlitwie. Nie doświadczając wizji czy nie słysząc boskiego głosu, bez zauważenia w ogóle tego, co się dzieje, zostajesz włączony w coś z Boga. Za każdym razem, gdy się modlisz, bez względu na to, czy jesteś świadom tego, co się w tobie dokonuje, czy nie, postępujesz w wiedzy i miłości Boga. Bóg tak udziela siebie w modlitwie, tak objawia siebie, że od strony religijnej nasza natura wzrasta i staje się silniejsza.
A zatem liczy się fakt, że to, co Bóg czyni dla nas podczas modlitwy, jest nieskończenie ważniejsze od tego, co my czynimy dla Niego. Nie możemy zwiększyć Jego wiedzy i miłości w naszej modlitwie – ponieważ On już nas zna na wskroś i kocha wieczną, nieskończoną miłością – ale On może zwiększyć naszą wiedzę i miłość do Niego. To jest szczególna łaska modlitwy – że rozumiemy więcej i dlatego chcemy bardziej czcić Boga. W Jego świetle widzimy światło, a widząc, jesteśmy pociągnięci do tego, by wychwalać.
Wróćmy na moment do galerii. Oczywiste jest to, że nie dowiesz się wiele o sztuce i nie polubisz jej bardziej, gdy będziesz stał przed obrazem z zamkniętymi oczami. Albo z oczami otwartymi, ale umysłem zamkniętym. Musisz patrzeć i być gotowy do zrozumienia tego, co przedstawia obraz. Tak samo jest z modlitwą. Musisz skupić się na Bogu. Musisz być gotowy przyjąć to, co On tobie przeznaczył.
Tak zaczyna się praktyczna strona modlitwy – gdy pytasz: „Jak mam się skupić na Bogu?… Jak mam być gotowy na to, co mi przeznaczył?… Jak mogę zyskać pewność, czego On dla mnie pragnie? Zawsze pamiętaj, że modlitwa jest sprawą wiary, a zatem poruszania się mniej czy więcej w ciemności, mamy jednak pewne wskazówki, w jakim kierunku zmierzać, dane nam przez Pana osobiście. Szczęśliwie nie jesteśmy zdani całkowicie na siebie. A żeby ujrzeć, gdzie znajduje się nasz ratunek, musimy przejść do następnego rozdziału.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.